Zgodnie z planem, przejechaliśmy północno-zachodnią część województwa dolnośląskiego oraz południowo-zachodnią część województwa lubuskiego. Łącznie, ponad 800 kilometrów. Dodatkowo, analizie poddaliśmy kolejowy odcinek na trasie: Jelenia Góra – Zgorzelec ( pociąg relacji: Jelenia Góra – Gorlitz DE ). W drodze realizowaliśmy nie tylko pomiar jakości sygnału sieci komórkowych, ale również przeprowadzaliśmy testy prędkości działania transmisji danych. Jak wspominaliśmy przy okazji zapowiedzi przejazdu, liczyliśmy, iż w odróżnieniu od wcześniej analizowanego, kolejowego odcinka Jelenia Góra – Kraków, będzie można z powodzeniem i w pełni zrealizować testy dla obu podmiotów, współwłaścicieli Networks! Niestety, w T-Mobile wciąż występują kłopoty z płynnym przelogowywaniem terminala do sieci LTE. W Orange przełączanie działało tym razem bez zarzutów. Warto wspomnieć, iż wyniki pomiarów prędkości transmisji danych, zarówno w segmencie 3G, jak i 4G wskazują na wyraźną przewagę sieci Orange, choć nie tak dawno wyraźnie dominował T-Mobile. Warto zaznaczyć, iż diametralne różnice występują głównie na obszarach, gdzie swoich stacji macierzystych nie ma Play, co znaczy, iż T-Mobile ma za małe zasoby transmisyjne, a każdy klient Play, korzystający z roamingu krajowego staje się przysłowiowym wrogiem macierzystego klienta T-Mobile. Spore i wyraźne braki w sygnale, u wszystkich operatorów występują na obszarze województwa lubuskiego. Mało tego, niejedna stacja, którą mijaliśmy w drodze została wybudowana jakby bezmyślnie, bez patrzenia na topografię terenu i przeszkody typu las. Jak bowiem inaczej, jak nie bezmyślność i brak woli wniknięcia w naturalną strukturę terenu można określić maszt, na którym w wysokim lesie, przy drodze krajowej, zestawy antenowe zamontowano w połowie wysokości sąsiadujących drzew, stacja mimo braków ma tylko dwa sektory, a kolejna stacja znajduje się nawet 15 kilometrów dalej ? Pośród wiodących operatorów, posiadających własną infrastrukturę – jakościowo najgorzej wypada sieć grupy Polkomtela. Swoistą kompromitacją operatora można nazwać likwidację stacji, na własnym maszcie, na terenie kopalni w Sulikowie ( BT-33791 ), gdzie wspomniana stacja była „parasolem” terenów przygranicznych, począwszy od odcinka Bogatynia – Zgorzelec, poprzez trasę Zawidów – Sulików oraz w obszarach sąsiadujących. Zamiast niej, uruchomiono mierną stację ( oby tymczasową ), w dole, w centrum Sulikowa i to tylko w paśmie DCS. Stacja pokrywa byle jak sam Sulików, zaś 99 % tego, co pokrywała stacja zlikwidowana – jest albo poza zasięgiem sieci albo sygnał do cytowanych obszarów dobiega ze stacji losowych, które praktycznie uniemożliwiają realizację nawet połączenia głosowego. Jeśli do tego dodamy ledwie dwa sektory GSM only w przygranicznym Działoszynie ( BT-33261 ), ledwie dwa sektory GSM only w Ręczynie ( BT-34547 ), stację-dziwoląg, takowoż GSM only, na splicie antenowym w Zawidowie ( wieża kościoła ), biorąc pod uwagę, że to również sąsiedztwo granicy, a konkurencja posiada nawet dwie stacje 3G w pełnym wyposażeniu, w tym również takową posiada Play – oraz brak stacji w Koźminie, gdzie od lat można dowiesić do masztu Orange – grupa Polkomtela przy granicy jakościowo praktycznie nie istnieje, zaś to, co widzą wjeżdżający do Polski goście, chcący skorzystać z roamingu u tego operatora jest wręcz niewiarygodne. Dodajmy, iż z biegiem trasy na północ od Zgorzelca, łącznie z tym miastem – jakość transmisji danych jest z czasów przysłowiowego „króla Ćwieczka”, a obserwacja prędkości download w LTE, na poziomie 1 Mbps na obszarze województwa lubuskiego, to wcale nie wyjątek. Grupa Plusa ma w lubuskiem najgorsze pokrycie sygnałem pośród operatorów wiodących. Dzieje się tak z kilku powodów:
1) wymieszane technologie na stacjach, co powoduje to, iż terminal mija stację GSM only bez zalogowania do niej, trzymając się uparcie odległej stacji, propagującej sygnał 3G. Oczywiście, w statystykach może to wyglądać tak, jakby stacja, pracująca dziś w 2G była niepotrzebna, bo nie ma na niej ruchu. Rzeczywistość jest zgoła inna: gdyby stację rozbudowano logicznie – klienci mieliby zupełnie inną jakość połączenia. Podobne spustoszenie jakościowe powoduje wymieszanie częstotliwości w technologii LTE na sąsiadujących stacjach, gdzie podczas transmisji danych w drodze terminal kurczowo trzyma się odległej stacji LTE1800, a pomija istnienie stacji LTE800 w bezpośrednim sąsiedztwie, na której jednocześnie nie ma LTE1800. Zrywanie połączeń DATA w takich okolicznościach wcale nie należy do rzadkości
2) istnienie wciąż stacji dwusektorowych i GSM only
3) brak mądrej analizy topografii terenu, co powoduje nieroztropną alokację anten względem topografii terenu
4) brak dowieszenia się do masztu ( lub innego obiektu ) konkurencji, co dałoby diametralnie inną jakość pokrycia i świadczonych usług. Pełna wymiana obiektów wskazana jest pomiędzy wszystkimi operatorami, ponieważ w grupie Networks! takowoż jest sporo braków w sygnale na obszarze województwa lubuskiego, choć nie musiałoby tak być, gdyby integrator wykorzystał pełen zakres obiektów grupy Polkomtela. „Ciekawostką”, w lubuskiem, na miarę terenów przygranicznych, w sąsiedztwie Zgorzelca, w grupie Polkomtela są Kunice Żarskie. Wszyscy, z Play włącznie – posiadają tu nawet LTE, a grupa Plusa … DCS only !
W Networks! „stacją-kompromitacją” jest lokalizacja w gminnej miejscowości Platerówka, gdzie pierwotnie sektory skierowano … prostopadle !!! do biegu drogi w sąsiedztwie masztu i mimo wyraźnego zwrócenia uwagi osobom odpowiedzialnym – stacja wciąż pozostaje w takim samym stanie, choć akurat tutaj przydałyby się cztery sektory, chociaż w kombinacji 2 sektory pełne + kolejne dwa równolegle do drogi na splicie antenowym
Reasumując nasze testy, operatorzy powoli zwijają skrzydła transmisji danych. Mnożące się oferty „no limit” i brak realnych inwestycji zabijają sieci każdego z operatorów. T-Mobile dodatkowo i znacząco zabijają klienci Play, zaś Polkomtel z grupą – zabija brak rozsądku przy projekcie radiowym sieci, co powoduje coraz większy dystans między wspomnianą grupą a Networks!, w tym nawet Play w zakresie jakości sieci, stabilności połączeń oraz realnej dostępności obszarowej usług DATA. Jak wskazuje nasza analiza – LTE w Plusie wiele razy wcale nie oznacza prędkości wyższej, jak 1 Mbps w dół oraz powodzenia przy przejściu z jednej stacji LTE800 do drugiej, czy pomiędzy stacjami LTE800 i LTE1800 MHz. W grupie Networks! oraz w Play wygrywa sieciowy monolit, choć jak wspomnieliśmy – trasfery wcale nie bywają imponujące. Zaznaczmy, iż począwszy od Zgorzelca, w kierunku północnym, w Play terminal zdecydowanie mądrzej przełącza się między roamingiem krajowym a siecią macierzystą. Po prostu tam, gdzie macierzysta sieć jest dostępna – terminal szybciej opuszcza roaming, logując się do sieci macierzystej i za to dla kogoś, kto wpadł na takie rozwiązanie – wielkie brawa ! Zważywszy, iż operatorzy lada moment będą mieli do zagospodarowania nowe częstotliwości z pasma 800 MHz, zwracamy uwagę UKE oraz Pani Minister Annie Streżyńskiej, aby ten segment był szczególnie dopilnowany w zakresie wykorzystania, ponieważ dotąd operatorzy mimo uzgodnień oraz obowiązków i tak robili z zasobami, co chcieli, zapędzając kolejno w „kozi róg”, czy to Prezesa UKE, czy Ministra Infrastruktury, czy MAC. Żywimy nadzieję, iż obecnie, kolejny raz – nie zakończy się na tym, iż operatorzy doposażą w LTE800 wyłącznie stacje, które działają, bez budowy nowych – odtrąbiając fikcyjny sukces pokryciowy na cyfrowych mapach, które będą się miały do rzeczywistości, jak „pięść do nosa”. Wyniki pomiarów jakości sygnału na trasach, o których mowa opublikujemy w terminie późniejszym, po obróbce
( źródło: informacja własna )