Jakie skutki mogą wywołać zaniedbania ? ( Plus )

W naszych informacjach wiele razy podkreślamy, iż operatorzy przez całe lata w zdecydowanej większości przypadków nie dbają o jakość sieci, ale o to, żeby zaaranżować wykorzystanie kolejnych częstotliwości – nie korygując wcześniejszych błędów – bądź przy projektowaniu stacji bądź przy ich realizacji. Są też miejsca bagatelizowane, gdzie przez długie kilometry przejeżdżamy albo bez zasięgu albo z obsługą terminala przez stacje zupełnie losowe, gdzie realizacja usługi przez brak sensownych, systemowych handover między komórkami z reguły kończy się niepowodzeniem. Wiele takich sytuacji spotkamy w obszarach podgórskich, górskich oraz przygranicznych. Są niestety również takie, które można poprawić i wystarczy po prostu zauważyć problem. W miejscowości Dziwiszów pod Jelenią Górą jest węzłowa stacja Polkomtela z dwoma sektorami ( BT-33453). Z dwoma, bo przy budowie, z trudnych do pojęcia powodów – operator oddał na maszcie jeden azymut dla anteny, zamontowanej przez policję. Mijają lata, a stacja mimo swojej bardzo korzystnej lokalizacji – wciąż pracuje tylko z tymi dwoma sektorami 2G, choć ze względu na losowość sygnału w sąsiedztwie i ogromne braki – wskazane są cztery sektory i jej rozbudowa do kompletu pasm. Można więc przejechać drogą wojewódzką około 12 kilometrów, wcale nie przy granicy i mieć w trybie automatycznym pseudozasięg ze stacji, odległych nawet o 20 kilometrów. Ze względu na pełną losowość obsługi terminala przez te stacje – w zdecydowanej większości, na cytowanym odcinku 12 kilometrów – usług telekomunikacyjnych zrealizować się nie da, zaś ów „zasięg”, to tylko „wirtualne” kreski na ekranie telefonu. Dziś, celem testu, aby zaprezentować, jak się sprawy mają – przejechaliśmy odcinek od centrum Jeleniej Góry, drogą wojewódzką nr 365, przez Dziwiszów, na szczyt Góry Kapela. Droga „TAM”, to wymuszony UMTS900, powrót odbył się w trybie automatycznym. Plik logu obejmuje zarówno drogę „TAM”, jak i „Z POWROTEM”, niemniej – zaznaczyliśmy, od którego momentu zaczyna się powrót, z terminalem, ustawionym w trybie automatycznym. Jak widać, to bliskie sąsiedztwo Jeleniej Góry, podobna sytuacja – wcale nie bez wyjścia – jest na odcinku: Karłów – Radków, przy drodze wojewódzkiej nr 387, w Kotlinie Kłodzkiej, zaś jest to trasa od przejścia granicznego w Kudowie-Zdroju, więc poniekąd spory wstyd, bo operator podlega bezpośredniej ocenie gości zza granicy, odwiedzających Polskę. Dodajmy, że konkurenci Plusa, współwłaściciele Networks! mają niemal w tym samym miejscu, na „Łysej Górze” w Dziwiszowie stację, wyposażoną i w komplet pasm i w komplet sektorów i sparametryzowaną, jak należy, więc usługi telekomunikacyjne zrealizujemy bez przeszkód. Wracając do testu w sieci Plus z dnia dzisiejszego, log o którym mowa wcześniej dostępny tutaj

żródło: informacja własna