z korporacyjnego blogu Orange Polska: ” Ostatnie sześć miesięcy to nie tylko inwestycje w sieć światłowodową. Bardzo mocno pracowaliśmy także nad rozbudową naszej sieci mobilnej. Tak jak zapowiadaliśmy w zeszłym roku, szczególnie duży nacisk położyliśmy na rozbudowę liczby stacji obsługujących agregację częstotliwości 4G LTE. Efekty widać. Na początku roku takich stacji mieliśmy 467, a na koniec czerwca już prawie 2,3 tys., a w sumie stacji z 4G LTE mamy już ponad 9,8 tys.
Agregacja częstotliwości 4G LTE ma sens
Dlaczego tak się skupiam na stacjach z agregacją pasma ? Odpowiedź jest bardzo prosta – zapewnia ona szybszy transfer, lepszą jakość połączenia i większą pojemność komórki (czyli obszaru obsługiwanego przez jedną stację bazową). O ile dwie pierwsze kategorie są dość oczywiste, ostatnia oznacza, że nawet, jeżeli znajdziecie się w miejscu, gdzie do sieci podłączonych jest wiele urządzeń, korzystający z nich klienci Orange będą mogli surfować po necie sprawnie, oglądać wideo bez zacinania się, czy stremować muzykę bez konieczności czekania na buforowanie. Czyli cud, miód i orzeszki. Fioletowi znaleźli na to nieco szumną nazwę „4G ULTRA”, ale ja będę się trzymał po prostu „agregacja pasma”, lub „agregacja częstotliwości 4G LTE”
Czytaj dalej …
[ po lekturze informacji, którą zaprezentowano, tzw. przeciętny klient sieci może być nawet dumny, że oto jego operator idzie tak bardzo do przodu z innowacjami, a sieć, być może – jest lepsza, aniżeli sieci konkurentów. Tymczasem … do rozwiązania pozostają tzw. „stare sprawy”:
1. mimo projektu Networks! i ogromnego potencjału, zarówno finansowego, jak i infrastrukturalnego – obaj operatorzy nie uciekli grupie Zygmunta Solorza aż tak daleko. Gdyby właściciel grupy Plusa znał realnie telekomunikacyjny rynek, nie poddawał się naciskom i stworzył monolit radiowy na sieci, czterosektorowy standard na stacjach, a LTE oparł na bazie częstotliwości 1800 MHz, jednocześnie inwestując w przepustowość szkieletową sieci – mimo projektu Networks! i przewagi ilościowej w stacjach – oba podmioty z technologicznej grupy, czyli Orange i T-Mobile – miałyby ogromny problem, żeby konkurować z … prywatnym podmiotem, który nie ma za sobą ani wsparcia Państwa, ani zagranicznego, globalnego kapitału. Obserwując rozbudowę sieci wspomnianych podmiotów z grupy Networks! – można odnieść wrażenie, że strategia gdzieś umyka i oba podmioty funkcjonują gdzieś na granicy przysłowiowej „szklanki albo do połowy pełnej, albo do połowy pustej” – bez jasnych koncepcji jutra, na bazie marketingu, bez budowania zasięgu tam, gdzie go nie ma, czyli dokładając kolejne technologie do stacji już działających, co jest działaniem na krótką metę, bo nie prowadzi do pozyskiwania nowych klientów
2. samej Orange warto zadać pytanie, sformułowane stanowczo: co się dzieje i dlaczego tak jest, że problem, polegający na cyklicznym zawieszaniu sesji transmisji danych po próbie ściągnięcie większej paczki pozostaje nierozwiązany od lat ?! Po monitach Czytelników w cytowanej materii sprawdziliśmy temat w Jeleniej Górze, mając do dyspozyji ten sam sprzęt, zarówno dla Orange, jak i dla konkurencyjnego Plusa ( ZTE MF283+ ). Po ściągnięciu 2.5 GB danych router, z włożoną kartą SIM sieci Orange zawiesza sesję i pomaga dopiero reset urządzenia !!! Ten sam egzemplarz routera, karta SIM Cyfrowego Polsatu – wielkość ściąganych danych nie ma znaczenia. Wszystko pracuje płynnie i bez przeszkód. Gdzie więc tkwi przyczyna w problemach Orange ? Jak widać, na pewno nie po stronie urządzenia, ale z całą pewnością po stronie sieci bądź parametryzacji usługi. Co operator ma do powiedzenia w tej materii ?
3. trzeba przyznać, że dzięki jako-takiej unifikacji technologii na stacjach – segment 3G u obu podmiotów w grupie Networks! pracuje na poziomach przyzwoitych, ale wciąż występują problemy po stronie LTE. Przykład: terminal w drodze, stacja Orange, na której zaimplementowano LTE. Terminal T-Mobile loguje się w 4G na stacji Orange, terminal Orange mija stację, w zalogowanej sieci 3G i po istnieniu sieci 4G nawet „śladu nie ma”. Zatrzymujemy się i ręcznie wymuszamy w Orange sieć 4G. Co się okazuje ? Ano to, że w trybie wymuszonym karta SIM jak najbardziej „potrafi” do LTE się zalogować. Dlaczego zatem w trybie automatycznym idzie to tak opornie ? Podobnie rzecz się ma oczywiście z kartą SIM sieci T-Mobile, z tym, że w obu sieciach przy okazji różnych stacji: zarówno własnych, jak i drugiego operatora. Co to oznacza ? Ano zapewne to, że coś jest nie tak z parametryzacją handover z sieci 3G do 4G ! O problemach i to sporych problemach w zakresie należytej parametryzacji sieci 3G co do właściwej komunikacji sąsiedzkiej między komórkami w tym paśmie pisaliśmy w bieżącym serwisie nie raz. Sytuacja się nie zmienia. Kto jest winien ? Podmiot, odpowiedzialny za nadzór nad siecią, czyli radiowcy Networks!, czy jednak każdy operator z osobna ? Ponieważ problemu nie rozwiązano przynajmniej od 3 lat – winnych pewnie nie ma. Może więc znajdą się … odpowiedzialni ?
4. rozwój sieci LTE na dziś wygląda imponująco względem sieci z grupy Polkomtel. Śmiało można powiedzieć, że na pewno podmioty z grupy Networks!, czyli T-Mobile oraz Orange mają zdecydowanie większą ilość stacji, pracujących w LTE. Mało tego – są to stacje zunifikowane w zakresie logiki implementacji częstotliwości. Niestety … od czasu, kiedy oba podmioty zaczęły się chwalić masową implementacją 4G – drastycznie spadły prędkości w obu podstawowych zakresach, czyli 800 MHz i 1800 MHz. Mając na względzie nasze liczne testowe objazdy i wyrywkowe, losowe testy speedtest w drodze oceniamy, że w zdecydowanej ilości miejsc prędkości transmisji danych spadły do 1/3 tego, co można było odnotować jeszcze pół roku temu. I znowu pytanie: co jest tego przyczyną ? Nieprzemyślane oferty unlimited ? „Dożynanie” transmisji na zintegrowanej sieci przez klientów Play, bo przecież T-Mobile jest kluczowym partnerem w roamingu krajowym tego operatora ? A może brak inwestycji w core sieci i sieć szkieletową, bo dosył do stacji powinien być raczej należyty ? Na to pytanie oba podmioty również powinny sobie uczciwie odpowiedzieć
W naszych informacjach bardzo często pojawia się temat „kulawego” Plusa. To prawda, Plus „kuleje” i to znacząco, a o przyczynach wspomnieliśmy wyżej. Prawda jest również taka, o czym także wspomnieliśmy wyżej – że mimo tak ogromnego potencjału, posiadanego przez podmioty w grupie Networks! – wydaje się, iż funkcjonują one ociężale i wciąż dźwigają za sobą konieczność walki z małą, jak na rozmiar podmiotów globalnych – grupą Zygmunta Solorza, choć tę – poprzez stworzenie przedsięwzięcia Networks! i wspólne inwestycje powinny prześcignąć technologicznie w sposób permanentny. Tak jednak nie jest. Może być jeszcze gorzej, jeśli właściciel Polkomtela jednak zacznie wyciągać właściwe wnioski i nadrobi zarówno mentalne, jak i technologiczne straty. A tak może się stać w każdej chwili …
Przy okazji przypominamy Czytelnikom nasz materiał z dnia 10 lipca br. – dop. red. ]
źródło: blog.orange.pl / informacja własna