Przejazd wzdłuż granicy kraju

W ostatnich dniach przejechaliśmy niemal 400 kilometrów wzdłuż zachodniej granicy Polski. To już drugi przejazd na przełomie 3 miesięcy podobnymi szlakami, gdzie podczas drugiego przejazdu chcieliśmy zweryfikować, czy w jakości sieci oraz w zakresie dostępu do sygnału operatorów cokolwiek się zmieniło ? Niestety … zmiany, jeśli są – są marginalne. Warto tylko operatorom przypomnieć, że wjazd do kraju, to taka wizytówka polskich sieci. Tymczasem, gdybyśmy chcieli wjechać z Republiki Czeskiej do Polski od strony Świeradowa-Zdroju, czy przejechać się drogami transgranicznymi „od przejścia granicznego do przejścia granicznego”, na odcinku: Sieniawka, Zawidów, Bogatynia, Zgorzelec, Jędrzychowice, Olszyna, Przewóz, to sytuacja wygląda dramatycznie ! O ile w samych „punktach” i w sumie niemal tylko „punktach” granicznych sygnał sieci jest, o tyle jadąc drogą od „granicy do granicy” po polskiej stronie – jedziemy typowymi, zasięgowymi dziurami. Niejednokrotnie bez możliwości wysłania SMS na zewnątrz. Warto dodać, że po obu stronach granicy, zarówno po stronie czeskiej, jak i po stronie niemieckiej – sytuacja wygląda diametralnie inaczej. Pomijamy już porównanie przygranicznych dróg naszego kraju oraz Niemiec i Czech, bo to nie leży w gestii telekomunikacji. To, że w takim stanie jest powrotny pas ruchu polskiej drogi krajowej nr 18 / A18 z Berlina jest nie tylko kompromitacją Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ale to również dowód tego, że po takim widoku trudno nazwać Polskę krajem cywilizowanym i odpowiedzialnym. Mając obok, w aucie gościa zza granicy nie odczuwa się nic poza wstydem, choć bardzo chciałoby się, żeby jednak było inaczej
Logi z przejazdów zaprezentujemy w terminie późniejszym

źródło: informacja własna