Niedalekie sąsiedztwo centrum miasta. Wchodzimy do budynku. Odległość od stacji, jak się następnie okazuje – nawet dwóch – do 1.5 kilometra. Terminal klienta jest co kilka sekund zrzucany między komórkami dwóch, sąsiadujących stacji w paśmie LTE. Przychodzi połączenie … druga strona słyszy w słuchawce informację, jak w tytule naszej informacji. Dlaczego ? Ano dlatego, że ciągłe handovery nie pozwalają na ustabilizowanie sytuacji radiowej i sieć nie potrafi zestawić połączenia. Bierzemy do ręki terminal klienta i próbujemy zainicjować połączenie. Trwa 20 sekund. Niestety, zostaje zerwane. Ponieważ to smartfon – instalujemy oprogramowanie monitorujące. Okazuje się, że podobnie, jak w LTE – dzieje się w 3G. Zresztą, mimo niedalekiej odległości od dwóch stacji, między którymi następują ciągłe handovery i tego, że budynek nie jest w swojej strukturze jakiejś skomplikowanej budowy – parametr RSCP oscyluje między -105 dBm, a -108 dBm, czyli rewelacji nie ma. Mało tego, co UMTS900, co może świadczyć o tym, że stacje, o których mowa są z jakiegoś powodu niedoparametryzowane. O jakim operatorze mowa ? Niestety, o operatorze globalnym – Orange, który przy swoim potencjale i projekcie Networks! powinien jednak wszystko mieć ułożone inaczej. Miejsce kłopotów, to miasto Kłodzko, zaś lokalizacja, to parter bloku przy ul. Wiosennej 10 a. Adresy komórek między którymi przełączał się terminal, to adresy sieciowe sektorów stacji przy ul. Dusznickiej 32 ( maszt własna ) oraz przy ul. Wielisławskiej 9 ( komin ). Adresy sieciowe sektorów:
a) LAC 57920, RNC 707, Cell Id 13078 / PSC292
b) LAC 57920, RNC 707, Cell Id 57420 / PSC444
Naszym zdaniem – obie stacje należy doparametryzować tak, aby jedna z nich była we wszystkich pasmach wyraźnie wiodąca. Mało tego, uważamy, że przy tej odległości od stacji obie z nich pracują bardzo mało efektywnie. Podobna sytuacja jest wzdłuż większości ulicy Wiosennej ( np. blok nr 14 ) oraz w sąsiedztwie, przy ul. Spółdzielczej
źródło: informacja własna