W ostatnich dniach, przejechaliśmy testowo ponad 250 kilometrów dróg, na obszarze byłego województwa jeleniogórskiego. Droga wiodła poglądowo, wedle punktów, jak niżej:
Jelenia Góra centrum – Dziwiszów – Dziwiszów Łysa Góra – Chrośnica – Nielestno – Wleń „Emitel” – Klecza – Oleszna Podgórska – Rząsiny – droga wojewódzka nr 364 – Lwówek Śląski – Rakowice Wielkie – Rakowice Małe – Ocice – Otok – Bolesławiec, ul. Lubańska – Bolesławiec, ul. Zygmunta Augusta – Kliczków – Parowa – Stary Węgliniec – Węgliniec, ul. Sikorskiego – Henryków Lubański – Platerówka – Świeradów Zdrój – Szklarska Poręba Górna – Szklarska Poręba Dolna – Piechowice – droga krajowa nr 3 – Jelenia Góra centrum
W drodze, o której mowa spotkaliśmy następujące, nowe lub pracujące od niedawna stacje sieci Play, jak niżej:
1. Dziwiszów, Łysa Góra, niewielki, istniejący wcześniej maszt telekomunikacyjny przed szczytem góry, zdecydowanie poniżej masztów Orange oraz Polkomtela. Nie sposób nie dodać, iż lokalizacja stacji, względem topografii terenu jest kuriozalna i stanowi jeszcze jeden dowód na to, że statystyka w Play, polegająca na pokazaniu zarządowi i udziałowcom ilości budowanych stacji, to podstawa. Natomiast, jak to wygląda w praktyce, na jakich obiektach jest budowane, w jaki sposób oraz jak to wygląda parametryzacyjnie i wydajnościowo – jest sprawą bardzo, bardzo drugorzędną. Południowy sektor stacji wybudowano „sobie a muzom” – tylko po to, żeby był. Dosłownie kilkadziesiąt metrów od lokalizacji masztu znajduje się bowiem spore wzniesienie, które powoduje, że z cytowanego sektora sygnał nie ma możliwości propagacji. Tak zresztą jest, bowiem jadąc w stronę Dziwiszowa od Jeleniej Góry – terminal wędruje w oparciu o roaming krajowy i trudno nawet przypuszczać, że całkiem niedaleko właśnie pracuje stacja Play. W stacji zabrakło również czwartego sektora, który byłby władny uzupełnić braki na drodze od Dziwiszowa po Świerzawę, czyli wzdłuż drogi, łączącej Jelenią Górę i Legnicę. Jak wspomniano wcześniej – stację wybudowano na istniejącym, mizernym technicznie maszcie telekomunikacyjnym, zdecydowanie poniżej masztów Orange i Polkomtela, co już na starcie stanowi o tym, jak stacja pracuje. Trudno również nie odnieść się do otoczenia kontenera outdoor Play, który zainstalowano pośród śmieci i porzuconego złomu i nikt nie miał najmniejszej woli, żeby to choćby w najmniejszym stopniu uporządkować
Zdjęcia z wizytacji stacji Play w Dziwiszowie:
2. Wleń, maszt Emitel. Brakuje czwartego sektora na wschód, gdzie braki w sygnale mają wszyscy operatorzy. Play wiernie, aczkolwiek bezmyślnie skopiował azymuty stacji konkurencji, co dzieje się z zdecydowanej większości, ponieważ głównym celem inwestycji tego operatora jest minimalizowanie kosztów roamingu krajowego, a co za tym idzie – stacje budowane są bądź na obiektach konkurentów bądź w bezpośrednim ich sąsiedztwie, zaś azymuty powielane, bez analizy, czy czy jednak można byłoby inwestycję zrealizować roztropniej ?
3. Klecza, maszt T-Mobile. Jedyna stacja w drodze, którą rzeczywiście widać tam, gdzie powinno być widać, z wydajnością pożądaną, choć przy brakach alternatywy w sąsiedztwie warto przemyśleć dołożenie do niej czwartego sektora
4. Rząsiny, maszt T-Mobile, w niedalekiej odległości od drogi wojewódzkiej nr 364. Stacja pokrywająca obszar losowo, głównie „na wyrywki” w dalszych odległościach od jej lokalizacji, zaś w sąsiedztwie już niekoniecznie. Celem uzupełnienia braków w sygnale w sąsiedztwie ( u konkurentów również są problemy – warto rozważyć obecność czwartego sektora )
5. Bolesławiec, ul. Zygmunta-Augusta 16. Dach bloku 10-piętrowego
Temu drugiemu co do wielkości miastu w regionie i obecności w nim Play warto poświęcić dodatkowych kilka zdań. Jeśli Play wybuduje w Bolesławcu kolejne, trzy stacje – zostanie w nim nie tylko liderem pokryciowym, ale również prędkościowym. Obecnie, jak wspomnieliśmy – jest do tego bardzo niedaleko. Play zabrał się za pokrycie miasta rzeczywiście sumiennie i jakość tego pokrywania znacząco odbiega od większości innych miejsc. Stacje są tam, gdzie powinny, sygnał jest obecny we właściwych proporcjach, a prędkości zadowalające, częstokroć przewyższające to, co uzyskamy w sieciach konkurentów. Z zasięgiem wewnątrz budynków włącznie. Dla kompletnego, statystycznego pokrycia P4 brakuje w Bolesławcu stacji w następujących punktach:
a) ulica Widok, w sąsiedztwie drogi wojewódzkiej nr 350
b) ul. Lubańska, spore osiedle, wjazd do miasta od strony miejscowości: Otok, Bożejowice
c) ul. Matejki, niedalekie sąsiedztwo z drogą wojewódzką nr 297 do Jeleniej Góry. Stacja na wschodzie, przy ul. Krótkiej nie spełnia swojej roli w tym miejscu. Przy ul. Matejki 26 mają na maszcie zakładów energetycznych swoje stacje: Orange oraz T-Mobile
6. Kliczków, maszt T-Mobile ( stacja, pracująca z bardzo wątpliwą jakością pokryciową )
7. Węgliniec, ul. Partyzantów, rurowy maszt T-Mobile. Działa tylko 3G, które jest jakościowo mizernie skonfigurowane, ponieważ dosłownie w sąsiedztwie stacji terminal wciąż ucieka w roaming krajowy 3G lub LTE. W stacji brak DCS oraz LTE
8. Platerówka, strunobetonowy maszt T-Mobile. Tu również brakuje czwartego sektora oraz „dopracowania” warstwy pokryciowej
Biorąc pod uwagę całą przejechaną trasę – wciąż mamy w Play do czynienia z zapewnieniem sygnału „na wyrywki” i to tam, gdzie wydawałoby się, że sygnał sieci powinien być. Tymczasem stacje pracują niestabilnie, w sieci 3G jest sporo gorzej, aniżeli w LTE, terminal nawet na obszarze zasięgu Play ma tendencje „uciekania” do roamingu krajowego, a to wszystko przez słabe parametry jakościowe stacji. Reasumując, nad tematem jakości stacji warto przystanąć. Jedynym odcinkiem, gdzie można było powiedzieć, że sieć pracuje adekwatnie do obecności stacji był odcinek drogi od Jeleniej Góry po Wleń oraz miasto Bolesławiec. Dalej już była sieciowa loteria
źródło: informacja własna