Orange podsumowuje rok 2019 i planuje przyszłe rozwiązania

Powoli patrzymy na to, co pozostało po ubiegłym roku w zakresie telekomunikacji. Podsumowują go również operatorzy, którzy choć mają świadomość sporej ilości braków w dostępie do usług podstawowych – próbują okiełznać zdarzenia przyszłe i zaplanować swoje ruchy. Jeśli idzie o ilość braków w dostępie do usług podstawowych wspomnijmy choćby braki w sygnale każdego z operatorów w pasie południowej Polski, o czym wspominaliśmy wiele razy, w tym w niedalekim sąsiedztwie granicznej Lubawki na Dolnym Śląsku. Dodajmy do tego powiat nyski na Opolszczyźnie, czy szlak od Nowego Sącza, pasem południowym po Rzeszów lub województwo lubuskie, gdzie nawet trakty pomiędzy kolejnymi przejściami granicznymi są telekomunikacyjną pustynią ! Oczywiście, to tylko przykłady. Przypomnijmy: telefonia cyfrowa w Polsce wystartowała w październiku 1996 roku. Liderem rozwiązań i rozwoju zasięgu był wtedy Plus, a hasła reklamowe: „Plus GSM, to Plus” oraz „Niebo nade mną, a Plus GSM ze mną” miały rzeczywiście nie tylko marketingowy wydźwięk. Tam, gdzie nie było dostępu do sygnału, a klient podpisał umowę na usługi – Plus wielokrotnie potrafił dostarczyć antenę zewnętrzną lub w zakresie opłat za usługi niemal kultowym stało się „indywidualne podejście do klienta”. Dziś, po przeszło 22 latach działania sieci komórkowych w tej materii wiele się zmieniło. Lidera wskazać trudno, zaś głównym wyznacznikiem działalności operacyjnej każdego z operatorów jest bardziej analiza bieżących kosztów, aniżeli prognoza przychodów przyszłych w oparciu o planowane, realne i co istotne … proklienckie inwestycje. Przejeżdżając częstokroć długie trasy można odnieść wrażenie, że (pomijając Play) w zakresie realnej budowy zasięgu czas dla operatorów się zatrzymał, zaś kluczowym działaniem w tej materii jest wyłącznie dokładanie pasm na już funkcjonujących stacjach, aby uniknąć i kompromitacji i ucieczki klientów do sprytniejszego na jakiś czas konkurenta. UKE, jako urząd dyscyplinujący operatorów praktycznie nie istnieje, zaś realnej kontroli sposobu wykorzystania dobra narodowego w przedmiocie częstotliwości radiowych nikt nie ma sposobu przeprowadzić. Choć powinny one w głównej mierze służyć rozwojowi zasięgu i dostępności do usług – służą albo zablokowaniu dostępności do określonego zakresu konkurentowi albo właśnie dokładaniu kolejnych pasm do już działających stacji, co rozwojowi zasięgu i dostępności do usług nie służy w żadnej z miar. W rozmowach z operatorami powraca coraz częściej parafrazowane powiedzenie, które również wzięło swój początek od Plusa, kiedy rozpoczął się inwestycyjny marazm, a brzmi ono mniejwięcej tak: „nie ma planów budowy stacji, bo … tam nie ma ruchu ! „. Jednakże trudno o rzetelną analizę potencjalnego ruchu w momencie, kiedy w danym miejscu nie ma stacji, aby ocenić możliwości korzystania z usług. Żaden z przedstawicieli operatorów na miejsce nie dotarł, zaś planowanie sieci w zdecydowanej większości odbywa się na zasadzie „łącznika”: koszty – cyfrowa mapa kraju, na której kompletnie nie ma odzwierciedlenia bieżących ruchów urbanizacyjnych, czy inwestycyjnych, zaś z topografią obecni radiowcy mają coraz większe problemy, polegając głównie na cyfrowych algorytmach. Skutkiem tego jest potem to, co widzimy w eterze, czy w jakości korzystania z usług, gdzie nawet kilka stacji, wydawałoby się – w niedalekim sąsiedztwie terminala – nie potrafi zagwarantować realizacji usług na poziomie stabilnym. Reasumując, obszary, które do usług telekomunikacyjnych mobilnych, a częstokroć żadnych nie miały 22 lata temu – dziś w dużej mierze nie mają ich nadal i trudno założyć, że cokolwiek zmieni się w latach kolejnych ( jako przykład wskażmy chociaż przygraniczne miejscowości: Uniemyśl i Okrzeszyn w województwie dolnośląskim, w powiecie kamiennogórskim zaznaczając przy tym mocno kolejny raz, że to tylko i wyłącznie przykłady, a podobnych miejsc w kraju jest ilość niezliczona i niekoniecznie przy granicy Państwa )
Wróćmy jednak do głównego wątku, czyli do Orange. Na korporacyjnym blogu operatora możemy przeczytać dziś tak:
” Rok refarmingu i 5G – podsumowujemy 2018. Na koniec 2018 roku mogliście korzystać już z 10 871 stacji bazowych z 4G LTE. Na 2/3 z nich działa agregacja pasma, dzięki której można bardziej komfortowo korzystać z internetu w telefonie. Nie macie oporów by tę moc wykorzystywać – przez sieć komórkową klienci Orange przesłali w 2018 roku 680 PB danych, o 50% więcej niż rok wcześniej. Już blisko 90% danych przesyłanych jest przez sieć 4G LTE, a ta „rura” robi się coraz szersza, dzięki większej liczbie „systemów” na masztach stacji bazowych – w ciągu roku przybyło ich 45%, co przełożyło się na mocną pozycję we wszystkich testach prędkości, nawet pomimo potężnego wzrostu transferu danych. To w dużym stopniu zasługa refarmingu. Oczywiście z naszej sieci korzystacie także do rozmów, było ich ponad 68 mld minut. Wysłaliście też ponad 12 mld SMS-ów
Sieć mobilna także dla firm !
Jednak nasza sieć komórkowa służy nie tylko korzystającym z internetu w smartfonach, na tabletach czy w domu, lecz także firmom i samorządom często do bardzo ciekawych celów. W wielu miejscach działają nasze karty M2M zapewniając, tak jak w Józefowie, możliwość sczytywania liczników wody i szybsze reagowanie na awarie. Jednak to nie wszystko, bo w 2018 roku rozpoczęliśmy kilka pilotaży i projektów Internetu Rzeczy, przede wszystkim tego spod znaku technologii LTE-M, urządzeń CAT-M1 i zaawansowanej analityki danych […] ”
Rok 2018 w Orange w infografice:


Czytaj dalej …

źródło: Orange / komentarz wstępny red.

Materiały powiązane:
sieć Play w 2019 roku
Zasięg Play od Jeleniej Góry przez Radoniów, Lubomierz, Pławną do Jeleniej Góry