W Europie „password” górą nad innymi sposobami logowania

W Europie „password” górą nad innymi sposobami logowania. 1234, data urodzenia lub imię użytkownika – to jedne z najbanalniejszych haseł, które stosujemy do zabezpieczenia naszych danych w sieci. Specjaliści od cyberbezpieczeństwa apelują, aby przy tworzeniu nowych kont lub profili nieco się wysilić i stosować silne hasła, które uniemożliwią łatwą kradzież danych. Tym bardziej, że tradycyjne logowanie nadal dominuje w europejskiej sieci. W zeszłym roku ponad 80 proc. internautów w Unii Europejskiej, w wieku 16-74 lat, logując się do treści online stosowało zabezpieczenia w postaci loginu oraz hasła. To zdecydowanie dominująca forma w krajach członkowskich. Według raportu Eurostatu innymi stosowanymi metodami są kody przysyłane poprzez sms (44 proc. internautów) oraz jednorazowe PIN kody np. ze zdrapek. Z tej ostatniej formy korzysta w Europie 30 proc. użytkowników Internetu. „Każda metoda ochrony jest dobra, jeśli służy zabezpieczeniu naszych danych. Do wymienionych wcześniej dodałbym jeszcze tokeny. Żaden sposób nie zastąpi jednak naszej czujności i profilaktyki. Warto więc unikać dublowania haseł i loginów z różnych portali, kont pocztowych oraz mediów społecznościowych. Nie zapisujmy tych informacji na dyskach komputerowych. Wystarczy zhakować pojedynczy laptop, wykraść dane i cyberprzestępca na tacy dostaje ściągawkę do kradzieży” – przestrzega Bartosz Gadzimski, właściciel firmy hostingowej Zenbox. Badania Eurostatu za 2018 rok wskazują, że logowania poprzez hasła smsowe zyskują coraz więcej zwolenników. Prym w tym zestawieniu wiodą internauci z Czech (75 proc. wszystkich użytkowników sieci w danym kraju), Holandii (72 proc.), Wielkiej Brytanii (61 proc.) i Danii (60 proc.). Europejska średnia to 44 proc. „Polska w podsumowaniu jest w drugiej połowie europejskiej stawki z wynikiem niecałych 40 proc. W naszym kraju z logowania smsowego korzystają przede wszystkim klienci banków. Tak zwane podwójne uwierzytelnianie stosują również portale społecznościowe. To dodatkowe zabezpieczenie, które chroni konta w przypadku wycieku hasła internetowego” – dodaje Gadzimski. Europejskimi maruderami w wykorzystaniu telefonu jako formy ochrony danych w sieci są Bułgarzy i Rumunii (5 proc.) oraz Chorwaci (4 proc.)

źródło: inPlusMedia