Orange nieudolnie ratuje sytuację radiową w śródmieściu Jeleniej Góry

W stacji przy ul. 1-go Maja 27 w Jeleniej Górze Orange dołożył kolejny interface radiowy LTE, co logicznie oznacza pracę dwóch stacji w jednej lokalizacji, w oparciu o te same pasma. Trudno powiedzieć, co było powodem takiej decyzji, ale jedną z nich było na pewno ratowanie sytuacji radiowej w śródmieściu Jeleniej Góry, ponieważ pomimo obecności LTE2600 w lokalizacji, o której mowa – prędkości transmisji danych cyklicznie spadały. Wyróżnik eNodeB dotychczasowego interface radiowego, to 269520, zaś kolejnego, to: 469520. W dotychczasowym interface, który po implementacji drugiego spadł priorytetowo na drugie miejsce jest załączona agregacja częstotliwości, w podstawie B7+B3. Być może zamysłem implementacji kolejnego interface było także stworzenie bloku agregacji w oparciu o wirtualizację obu interface i stworzenie wirtualnej stacji bazowej LTE, w systemie: B7+B7+B3+B3 ? Nie mamy takiej wiedzy. Jedno jest dziś pewne: po implementacji kolejnego interface – Orange, choć prawdopodobnie radiowcy Networks! – zepsuli wydajność sieci w sąsiedztwie dla obu operatorów. Drugi segment radiowy ma bowiem błędy konfiguracyjne, w tym uchybienia w definicji sąsiedztw do komórek pierwszego segmentu. Nie ma tu również agregacji częstotliwości, choć … być może miała być, ale właśnie z powodu błędów w konfiguracji nie działa ? Skutkiem tego, klienci obu operatorów, w szczycie, bez względu na pasmo, do którego zaloguje się terminal w drugim segmencie radiowym (eNodeB 469520) – uzyskują prędkości transmisji danych w dół w przedziale 4-6 Mbps oraz w górę od kilkuset kilobitów po 1.5 Mbps. Tymczasem, w pierwszym segmencie radiowym (eNodeB 269520) – w systemie agregacji częstotliwości, uzyskiwane w szczycie prędkości transmisji danych oscylują wokół 30 Mbps w dół i około 45 Mbps w górę. Jak wspomnieliśmy – po dodaniu kolejnego interface radiowego – priorytetowy jest ten drugi, gdzie są i uchybienia konfiguracyjne i agregacja nie działa. Warto dodać, że stacja bazowa Orange w śródmieściu Jeleniej Góry, przy ul. 1-go Maja 27, to dziś (głównie dla Orange) przysłowiowy „król btsów” dla całego centrum miasta. Nade wszystko zaś na azymucie zachodnim i północno-zachodnim, gdzie nie ma alternatywy priorytetowego LTE2600 na żadnej, kolejnej stacji w łańcuchu. LTE2600 nie posiada bowiem ani stacja bazowa Orange przy ul. Mostowej 2, ani stacja bazowa T-Mobile przy ul. Sobieskiego 53, ani stacja bazowa T-Mobile przy ul. Sobieskiego 56, ani też stacja Orange, przy ul. Okopowej 6, która pracuje na kominie w bezpośrednim sąsiedztwie dwóch biurowców Krajowej Administracji Skarbowej, linii kolejowej Jelenia Góra – Szklarska Poręba, nowego osiedla mieszkaniowego „Rakownica”, drogi krajowej: Jelenia Góra – Szklarska Poręba oraz linii kolejowej Jelenia Góra – Zgorzelec. Obszary, o których mowa, w zdecydowanej większości pokrywane są właśnie z dalszej stacji w śródmieściu, przy ul. 1-go Maja 27 oraz ze stacji przy ul. Skłodowskiej-Curie 12, gdzie również pracuje LTE2600. W tym miejscu warto zadać pytanie, czy jest sens przeciążać stacje ze śródmieścia na obszarze sporej kumulacji ruchu, w momencie, kiedy tam, gdzie powinny – pracują trzy stacje i wystarczyłoby dołożyć do nich LTE2600 i wtedy sieć pracowałaby logicznie ? O ile Orange nigdy jakością sieci nie grzeszył, o tyle w T-Mobile sam Prezes podkreśla często, że dla operatora jakość jest priorytetem. Jak widać – w wykonaniu Networks! oraz Orange – rzeczywistość tej tezie mocno przeczy. Stacja bazowa Orange, przy ul. 1-go Maja 27 jest drugą w Jeleniej Górze, gdzie dodano kolejny interface radiowy LTE w tej samej lokalizacji. Pierwszą jest stacja Orange, przy ul. Lubańskiej 23, na własnym maszcie operatora w sąsiedztwie stacji kolejowej Jelenia Góra-Cieplice

źródło: informacja własna