Sieć modernizowana po kokardkę – podsumowujemy 2019 rok. Ponad 200 nowych stacji bazowych i rozbudowa ponad 5000 już istniejących – tak w 2019 roku rozwinęła się sieć, z której korzystają klienci Orange Polska. Dzięki temu, mimo że ilość danych które przesłali i odebrali wzrosła o 34% to uśrednione wyniki prędkości łącza pokazują lekkie wzrosty lub stałą, wysoką prędkość. Przeprowadzaliśmy testy 5G w Zakopanem, Warszawie i Lublinie.
Coraz więcej stacji bazowych z maksymalną konfiguracją
Nasi klienci mieli do dyspozycji na koniec 2019 r. ponad 11 200 stacji bazowych z 4G LTE. Na 22% z nich działała agregacja 4 nośnych 4G LTE, czyli maksymalna dostępna konfiguracja. Pozwala ona tym z Was, którzy posiadają odpowiednie smartfony, na osiąganie prędkości nawet kilkuset Mb/s.Liczba takich stacji wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Co ważne, dają sobie one radę z dużo większą ilością danych. Wzrosła liczba stacji bazowych obsługujących trzy pasma– przybyło ich w ciągu roku nieco ponad 1300. Powód jest prosty – stacje są modernizowane.
Ponad 5 tys. rozbudowanych stacji, a refarming jeszcze się nie skończył
Głównym motorem rozwoju sieci, z której mogą korzystać nasi klienci jest refarming. To proces, w którym przesuwamy część częstotliwości wykorzystywanych do tej pory przez sieci 2G i 3G do 4G. W efekcie trafia do niej 10 MHz z pasma 2100 MHz zwiększając jej pojemność. W 2019 objęliśmy refarmingiem blisko 4000 stacji bazowych. Pojechaliśmy nawet na jedną by pokazać i opowiedzieć Wam więcej o refarmingu w pięknych okolicznościach tatrzańskiej przyrody. Łącznie, jak już wspomniałem, na początku 2019 roku rozbudowano ponad 5 tys. stacji bazowych, ponad 40% spośród wszystkich, z których mogą korzystać nasi klienci. Łącznie, dzięki rozbudowie sieci 4G LTE, szacujemy, że jej pojemność wzrosła o 35%. Najwięcej zostało zmodernizowanych na Mazowszu, a znaczące postępy w rozbudowach mamy też w województwach Śląskim, Dolnośląskim i Małopolskim.
Razem z rozbudową sieci postępuje poprawa efektywności zużycia prądu w naszej sieci komórkowej. Ubiegłoroczne wyliczenia pokazują, że w 2018 r. na każdy GB danych, jakie przesłali nasi klienci przypada 0,2 kWh, podczas gdy jeszcze w 2015 r. było to 1,4 kWh – 7 razy więcej!
Internet to w 90% 4G LTE. Coraz częściej korzystacie z tej sieci do rozmów
W tym roku ponad 90% danych, które wysłali lub odebrali nasi klienci korzystający z internetu mobilnego Orange, przeszło przez 4G LTE. Jeszcze 5 lat wcześniej – w 2014 było to jedynie 8% całego ruchu. Łącznie, w całym 2019 roku przesłaliście blisko 920 PB danych. Z każdym miesiącem transfer rósł – między styczniem, a grudniem różnica wyniosła ponad 30%. Najwięcej danych, już tradycyjnie przechodziło przez stacje bazowe zlokalizowane na osiedlach domków jednorodzinnych. Ubiegłoroczny zwycięzca – stacja bazowa w wielkopolskim Śremie przegrała tym razem ze stacją, która znajduje się w Starej Miłosnej. Dodam od siebie, że w takich miejscach rozwój sieci jest mocno utrudniony, gdyż mieszkańcy choć chcą mieć zasięg, to nie bardzo mają życzenie oglądania stacji bazowych. Stacje w takich miejscach bywają przeciążone, a gdy z jakiś powodów muszą zostać wyłączone – znika zasięg w całej okolicy. Czas, jaki spędzacie rozmawiając praktycznie się nie zmienił. To nadal blisko 70 mld minut rocznie. Po raz pierwszy jednak ilość minut przechodzących przez VoLTE była większa niż tych, które szły przez sieć 2G. Nie powinno to dziwić, szczególnie, że w Orange już około 100 modeli urządzeń – smartfonów i smartwachy z eSIM wspiera tę technologię, coraz częściej wykorzystując najnowszy kodek EVS. Działa on już na części najnowszych smartfonów Sony, Samsung, iPhone, a wkrótce dołączą do nich pierwsze urządzenia Huawei.
Rozbudowę sieci widać w wynikach testów prędkości
Choć widzimy wzrost ruchu w sieci mobilnej, to średnie prędkości speedtestów są stałe lub nawet stopniowo rosną. Dane jednego z wiodących serwisów pokazują wzrost średnich prędkości pobierania danych w internecie mobilnym od 16 Mb/s pod koniec 2017 roku do ponad 23 Mb/s pod koniec 2019 roku. To oczywiście nie tylko zasługa rozwoju naszej sieci, lecz także wyboru przez Was coraz lepszych smarfonów, które coraz częściej korzystają z sieci 4G LTE. Dzięki temu sieć mobilna cały czas może spełniać Wasze oczekiwania. Gdy spojrzymy na ranking LTE przygotowany z przez inny serwis można zobaczyć stały poziom prędkości, które osiągają nasi klienci. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że to dane uśrednione i sytuacja nie wszędzie wygląda tak samo.
Testy 5G i pierwsze komercyjne LTE-M
Od początku bardzo konsekwentnie realizujemy plany, które ogłosiliśmy na początku 2018 roku. W 2019 roku prowadziliśmy najszersze w kraju testy 5G w paśmie 3,4-3,8 GHz, docelowym dla tej technologii w Polsce. Zaczęliśmy je w Warszawie we wrześniu, a druga część naszych testów 5G rozpoczęła się w Lublinie w październiku. Mogli w nich brać udział dziennikarze, pracownicy oraz klienci Orange Polska. Prędkości maksymalne uzyskane w trakcie testów w tym paśmie przekroczyły 1,1 Gb/s, a średnie sięgały okolic 300 Mb/s. Cały czas urządzenia wykorzystywane w testach są konfigurowane i sprawdzane, by sieć komercyjna była możliwie dobrze przygotowana dla klientów. Chodzi często o małe szczegóły – częstotliwość, z jaką telefon odpytuje sieć o możliwość połączenia z 5G, czy ocena zasięgu i parametrów sieci w gęstej zabudowie. Cały czas, jako jedyni w Polsce, testujemy możliwości pasma 26 GHz w Zakopanem. Widzimy tam olbrzymi postęp – Wojtek osiągnął tam pod koniec 2019 roku ponad 1,5 Gb/s na testowym urządzeniu.
Jednocześnie rozwijamy technologię i usługi LTE-M.
Pozwala ona osiągnąć możliwości zbliżone do tych, które w zakresie części funkcji związanych z IoT, ma dać 5G. W 2019 roku zaowocowała pierwszym komercyjnym wdrożeniem, a liczba stacji bazowych, które ją wspierają podskoczyła w ciągu roku z okolic 150 do 666 na koniec 2019 roku i 667 obecnie. Przy rozwijaniu technologii pracujemy już z kilkudziesięcioma partnerami.
Co ciekawe, w przyszłości LTE-M ma stać się częścią 5G.
Jak to możliwe? Już wyjaśniam.
Gdy za kilka lat sieć 5G osiągnie pełnię swoich możliwości, będzie mogła oferować dwa typy łączności dla IoT. Pierwszy to łączność dla masy niedużych, wymagających niewielkiego zużycia prądu urządzeń, takich jak czujniki, liczniki, mierniki. Druga – łączność dla urządzeń, które wymagają niezawodnego i błyskawicznego transferu – chociażby zdalnie sterowanych lub autonomicznych pojazdów. LTE-M, to technologia, która pozwala właśnie na obsługę wielkiej liczby urządzeń – tutaj pada ów magiczny “1 mln na km2”. 3GPP, organizacja, która pracuje nad standardem 5G uznała, że skoro istnieje gotowe rozwiązanie zbudowane dla sieci 4G, to można je przełożyć do technologii 5G.
Jeżeli chcecie wiedzieć więcej o pracach nad 5G zajrzyjcie do wywiadu:
– Wywiad: co jest nam potrzebne do 5G… tego prawdziwego.
Co nas czeka w 2020 roku?
Jeden skrót, dwa znaki – 5G. Czeka nas aukcja i pierwsze wdrożenia komercyjne na docelowych częstotliwościach. To właśnie duże bloki częstotliwości, które zostaną rozdysponowane w aukcji przełożą się na szybszy internet mobilny. Dojdą do tego coraz lepsze urządzenia – zarówno te na stacjach bazowych, jak i w Waszych kieszeniach. Oczywiście sieć 5G nie powstanie z dnia na dzień. Początkowo nie będzie też wielu urządzeń, z których będziemy mogli korzystać. Bez wątpienia z dnia na dzień nie pojawią się też latające dookoła nas samochody i ludzie w goglach do VR. Mimo to, warto się tej kolejnej zmianie technologicznej przyglądać i z niej korzystać, gdy już będzie taka możliwość.
źródło: Orange