Orange na fali – ranking RFBENCHMARK (wrzesień 2020)
Portal RFBenchmark.pl opublikował wrześniowy ranking operatorów komórkowych dotyczący jakości i szybkości Internetu mobilnego w Polsce. Był to miesiąc udany dla Orange, który ponownie zajął pozycję lidera w kategorii średniej szybkości pobierania danych oraz powrócił na prowadzenie w zestawieniu średniej szybkości wysyłania danych. Pod względem najniższej wartości ping pierwsze miejsce utrzymał T-Mobile. Wrześniowy ranking został przygotowany w oparciu o 231103 testów wykonanych przez użytkowników aplikacji mobilnej RFBENCHMARK. To wynik pomiarów od marca 2020 roku, gdy prędkość Internetu mobilnego przetestowano 271271 razy. Wskazana liczba dotyczy tylko pomiarów Internetu mobilnego (pomiary Wi-Fi nie biorą udziału w rankingu).
Średnia szybkość pobierania danych: Orange
We wrześniu Orange operator zanotował najlepszy wynik w kategorii średniej szybkości pobierania danych. Pierwsze miejsce przyniósł wynik 27,87 Mb/s. Warto zauważyć, że to również lepszy rezultat niż w zeszłym miesiącu. Na drugim miejscu znalazł się główny rywal o palmę pierwszeństwa – T-Mobile. Konkurent uzyskał 26,62 Mb/s i także nieznacznie poprawił swoje osiągnięcia. Na kolejnych miejscach niemal ex aequo Play (24,48 Mb/s) i Plus (24,03 Mb/s).
Średnia szybkość wysyłania danych: Orange
Na pozycję lidera klasyfikacji średniej szybkości wysyłania danych powrócił Orange. Wszystko za sprawą wyniku 13,57 Mb/s. Plus zajął pozycję wicelidera wyprzedzając Play o zaledwie 0,01 Mb/s. Plus na drugie miejsce awansował dzięki wynikowi 13,15 Mb/s, a Play ostatecznie znalazł się na trzecim miejscu z wynikiem 13,14 Mb/s. Zestawienie zamknął T-Mobile notując 12,35 Mb/s.
Najniższa wartość ping: T-Mobile
T-Mobile nie dał za wygraną i utrzymał prowadzenie w klasyfikacji najniższej wartości ping (35,22 ms). Za nim uplasował się wspomniany Orange (38,64 ms), który wyprzedził Play (40,68 ms). Na czwartym miejscu tym razem znalazł się Plus (46,55 ms).
– Pełna treść Raportu RFBenchmark
źródło: Notel
(Jak widać z zaprezentowanych w Raporcie wartości – jest on osadzony mocno statystycznie. Owa statystyka może wskazywać jednak na dwa elementy:
1. zdecydowanie większe prędkości download i upload są uzyskiwane w miastach, natomiast średnia statystyczna (znacząco niższa) jest generowana w oparciu o testy poza miastami, gdzie stacje nie są tak dobrze wyposażone radiowo, jak w miastach, a często – nawet w LTE – notuje się wyniki mierne. Tak jest m.in. w przypadku operatorów Networks!, gdzie stacje pozamiejskie często posiadają jedynie LTE800 lub kombinację LTE800+LTE2100. W Play natomiast kombinacja pozamiejska, to z reguły LTE800+LTE2100, choć jest coraz więcej miejsc, w których stacje są wyposażone w kolejne pasma. Z kolei w Plusie, wciąż standardem pozamiejskim jest ledwie LTE900, a nawet stacje bez LTE
2. drugi element, to sygnał w kierunku terminali, używanych przez klientów sieci. Ze względów oszczędnościowych, czasami z niewiedzy – większość terminali obecnych na rynku, to terminale niskopółkowe lub średniopółkowe, z dostępną agregacją dwóch pasm lub bez wspierania agregacji. Stąd też podawane w raporcie wyniki mogą (choć nie muszą, vide pkt. 1 – być tak niskie wobec notowanych już dziś często 100 Mbps w dół i więcej
Przy wszechobecnym marketingu, odnoszonym dziś także do technologii sieciowych warto zwrócić uwagę, że technologią kluczową jest dziś wciąż LTE i operatorzy o ten segment powinni wciąż zabiegać. Tutaj bowiem dociera wiedza, przekazywana z ust do ust. W odniesieniu do tego segmentu prowadzone są również dyskusje konsultantów w salonach sprzedaży. Pomijamy oczywiście fakt, że na kanwie jakiejkolwiek technologii – najpierw trzeba zapewnić zasięg. Jak pokazuje tzw. rzeczywistość – po 24. latach działania sieci komórkowych, z tą podstawową usługą wciąż bywa problem i wcale nie w miejscach wysoko zurbanizowanych w gęstej zabudowie i w lasach, które ciągną się kilometrami. Dla przykładu, kilka dni temu prowadziliśmy połączenie z klientem z Bytomia (Miechowice), z którym połączenie w Plusie było zrywane w ciągu godzinnej rozmowy trzy razy. Ten sam klient skarżył się na ową dolegliwość wiele razy, stwierdzając przy tym, iż stacje wokół jego dzielnicy mają różne technologie i być może stąd ten problem? Oczywiście, zasięg to także ogromne braki w województwie lubuskim, czy w południowym pasie granicznym kraju, o czym wspominamy na naszych łamach co jakiś czas, ponieważ temat wraca – dop. red. )
(Pierwszą część komentarza usunięto ze względu na brak należytego tonu wypowiedzi)
Next 5G JG – 34555
Dla operatora liczy się tylko KASA. Doklejanie kolejnych technologii na tym samym nadajniku to w naszym kraju norma. I nic nie zapowiada, że w tej całej polityce „dla dobra Klientów” cokolwiek się zmieni.