Orange deklaruje gotowość do wielomiliardowych inwestycji w rozwój sieci w Polsce. Oczekuje jednak stabilnego otoczenia prawnego i podatkowego

Orange deklaruje gotowość do wielomiliardowych inwestycji w rozwój sieci w Polsce. Oczekuje jednak stabilnego otoczenia prawnego i podatkowego. W ostatnich latach operatorzy telekomunikacyjni – m.in. przy wsparciu programów UE – prowadzili w Polsce szeroko zakrojone inwestycje w infrastrukturę. COVID-19 unaocznił jednak, że w wielu miejscach Polski dostęp do szerokopasmowego internetu nadal pozostaje niezaspokojoną potrzebą. Prezes Orange Polska wskazuje, że konieczne są dalsze, wielomiliardowe inwestycje, a operator jest gotów je kontynuować, jednak potrzebuje do tego stabilnego otoczenia prawno-podatkowego. Jak podkreśla, coraz ważniejszą rolę w decyzjach inwestycyjnych operatora odgrywa również aspekt środowiskowy. Kolejne lockdowny oraz powszechna praca i nauka zdalna w czasie pandemii okazały się stress testem dla operatorów i infrastruktury telekomunikacyjnej. Według statystyk podanych przez Orange Polska w szczytowych momentach ruch w sieci operatora wzrastał o ponad 50 proc., a w sieci mobilnej o 1/4. W takich kryzysowych warunkach przewagę pokazał światłowód, który pozwolił użytkownikom przesyłać o ok. 30 proc. więcej danych niż starsze technologie dostępu do internetu. – Podczas pandemii mogliśmy dostrzec, jak ważna jest dobra łączność. Ta łączność wynika z inwestycji, więc musimy je przyspieszyć i jesteśmy na to przygotowani.

Do inwestycji potrzebne jest jednak odpowiednie otoczenie regulacyjne, które jest stabilne, przewidywalne m.in. pod względem podatkowym. Dlatego prowadzimy dialog z władzami, aby mieć pewność, że klimat do inwestycji jest odpowiedni – mówi agencji Newseria Biznes Julien Ducarroz, prezes zarządu Orange Polska. Orange przeznacza rokrocznie ok. 700-800 mln zł na inwestycje w sieć światłowodową, a kolejnych kilkaset milionów inwestuje w sieci mobilne. Prezes spółki zapowiada dalsze inwestycje, ale do tego potrzebne jest wsparcie na szczeblu administracyjnym i stabilne otoczenie prawno-podatkowe. W lipcu Konfederacja Lewiatan zaapelowała do rządu i decydentów polskiej gospodarki o pilne wdrożenie polityki, która będzie promowała prywatne inwestycje w Polsce. Wyniki za I kwartał br. pokazały, że to właśnie ten segment, a nie konsumpcja gospodarstw domowych, okazał się kołem zamachowym polskiej gospodarki. – Szczególnie dziś potrzebne są nam inwestycje efektywne, nadążające za światowymi trendami, uwzględniające nowe technologie informacyjno-komunikacyjne czy robotyzację. Właśnie o takie działania powinniśmy zabiegać i im sprzyjać. Aby zwiększać inwestycje prywatne, potrzebne są kompleksowe działania w różnych dziedzinach gospodarki i przede wszystkim jasne i równe reguły gry – podkreślili w apelu eksperci Konfederacji Lewiatan. Takie wsparcie jest o tyle istotne, że w ubiegłym roku udział inwestycji prywatnych w PKB spadł do 12 proc., czyli najniższego poziomu od 1993 roku. Inwestycje prywatne przyczyniają się do wzrostu PKB, ale też zwiększają konkurencyjność firm i eksport, tworzą nowe miejsca pracy i wpływają na rozwój innowacji. Jak podkreśla prezes Orange Polska, mają także pozytywne przełożenie na ekologię. – Wszystkie nasze inwestycje muszą być nie tylko korzystne pod względem finansowym, ale muszą też mieć pozytywny wpływ na środowisko i realizować cele społecznej odpowiedzialności biznesu, a także przyczyniać się do ograniczenia zjawiska cyfrowego wykluczenia – podkreśla Julien Ducarroz. Prezes Orange Polska wskazuje, że biznes odgrywa coraz ważniejszą rolę w kwestiach środowiskowych i transformacji energetycznej. Dotyczy to też branży telekomunikacyjnej. W przypadku operatorów telekomunikacyjnych 90 proc. ich śladu węglowego wynika ze zużycia energii potrzebnej m.in. do utrzymania sieci. Dlatego branża musi inwestować w energooszczędne technologie, szukać rozwiązań poprawiających wydajność energetyczną sieci i przestawiać się na OZE. Takie są też założenia strategii Orange, której główny cel to osiągnięcie całkowitej neutralności klimatycznej przed 2040 rokiem – zarówno globalnie, jak i w Polsce. Z kolei w krótszej perspektywie, do 2025 roku, operator zamierza zredukować swoje emisje o 65 proc. w porównaniu z 2015 rokiem oraz zwiększyć poziom wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych do 60 proc. – Orange bierze aktywny udział w realizacji konkretnego celu, jakim jest ograniczenie emisji. Głównym wyzwaniem jest dla nas energia, ponieważ 90 proc. naszych emisji pochodzi właśnie ze zużycia energii. Dlatego ważne jest pozyskiwanie energii z ekologicznych źródeł. W tym roku otworzyliśmy w Polsce dwie farmy wiatrowe, z których pochodzi 9 proc. w pełni ekologicznej, wykorzystywanej przez nas energii – mówi prezes Orange Polska. Obie farmy wiatrowe, uruchomione w tym roku przez Orange Polska, znajdują się w Wielkopolsce i razem pokrywają ok. 9 proc. rocznego zapotrzebowania operatora na energię. Pierwsza jest zlokalizowana ok. 11 km od miasta Jarocin i składa się z dwóch turbin o mocy 5 MW. Z kolei drugi projekt został zrealizowany ok. 83 km na wschód od Poznania. Działają tam cztery turbiny o mocy zainstalowanej 10 MW. W ciągu 10 lat obie farmy wyprodukują ok. 500 GWh czystej, zielonej energii. – Jest też inny, pomniejszy z perspektywy ogólnego oddziaływania, ale jednak ważny aspekt, mianowicie recykling urządzeń komórkowych oraz opakowań po nich. Każdego roku Orange dokonuje recyklingu ok. 500 tys. modemów i dekoderów, które trafiają z powrotem do klienta w nowej formie, co też przyczynia się do ograniczenia emisji – mówi Julien Ducarroz. W 2020 roku w Polsce sprzedano ponad 8,5 mln smartfonów (z czego ponad milion Orange Polska), a produkcja jednego takiego urządzenia kosztuje środowisko nawet 100 kg równoważnej emisji CO2. Tymczasem klienci wymieniają je na nowe średnio po trzech latach. Dlatego operator zachęca swoich klientów do świadomego rozstawania się z nieużywanym już sprzętem. Zarówno online, jak i w każdym salonie stacjonarnym można zapoznać się z ofertą odkupu starszego modelu smartfona albo oddać stare i niesprawne urządzenie do recyklingu. Zgodnie z ubiegłorocznym raportem „Ziemianie Atakują” konsumenci coraz częściej doceniają tego typu inicjatywy. Prawie 30 proc. Polaków uważa, że biznes i korporacje powinny działać na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatycznym.

źródło: @newseria / Orange

[ Poruszenie tematu konieczności inwestycji telekomunikacyjnych w dostęp do szerokopasmowego / światłowodowego internetu dla obszarów przez lata wykluczonych cyfrowo jest jak najbardziej uzasadnione. Warto jednak przystanąć nad jakością realizowanych inwestycji. Tu ewidentnie zawala zarówno UKE jako koordynator w ramach wykorzystania środków unijnych, jak i sam operator, w imieniu którego podwykonawcy realizują prace. W szczególności w sposób urągający jakości budowane są napowietrzne trakty światłowodowe, które sprawiają wrażenie budowanych aby zbyć, a potem niech się martwi operator i klient zamawiający usługę, która nie spełni jakościowych norm. Wystarczy choćby spojrzeć na to, jak wyglądają takie instalacje w Jeleniej Górze, w dzielnicy Cieplice, a to tylko reprezentatywny przykład. Skoro budujemy szybkie internetowe łącza, które mają służyć przez kolejne lata – warto zadbać, aby rzeczywiście służyły. Bo to, że któryś raz z rzędu pokazują jakość tego, co oferuje Orange – wiadomo nie od dziś. Choć warto, aby jednak ten wizerunek mimo wszystko poprawić – dop. red. ]