T-Mobile poprawia jakość sieci przy granicy z Ukrainą. Z punktu widzenia działania sieci mobilnych sytuacja w okolicach przejść granicznych z Ukrainą jest bardzo wymagająca. Znacznie większej niż zwykle liczbie użytkowników oraz wzmożonemu ruchowi towarzyszy wiele wyzwań związanych z zapewnieniem dostępności i jakości serwisów. Od samego początku wojny w Ukrainie monitorujemy stan sieci w okolicach przejść granicznych oraz w punktach recepcyjnych i reagujemy na wszelkie pojawiające się utrudnienia. Inżynierowie T‑Mobile we współpracy z NetWorkS! i firmami podwykonawczymi robią co w ich mocy, by zapewnić jak najwyższą jakość sieci, a nasze usługi były dostępne dla uchodźców oraz osób niosących im pomoc.
[Tymczasowa infrastruktura T-Mobile przy granicy z Ukrainą]
W ciągu ostatnich dni w partnerstwie z Orange uruchomiliśmy nowe nadajniki w Medyce i Horodle, zaś w ciągu nadchodzących dni planujemy uruchomić dodatkowe w miejscach o największym zapotrzebowaniu na nasze usługi. Uruchomiliśmy też dodatkowe warstwy pojemnościowe LTE na kilku do tej pory istniejących stacjach, aby poradzić sobie z wysokim zapotrzebowaniem na usługi transmisji danych. Nasze działania prowadzimy także w zakresie dostarczania sieci WIFI w punktach recepcyjnych. Cały czas analizujemy sytuację i reagujemy w innych miejscach w kraju, niezwiązanych bezpośrednio z obszarami przygranicznymi.
źródło: T-Mobile
[ przy okazji komunikatu prasowego T-Mobile zwracamy uwagę nie tylko na wzmożony ruch terminali przy granicy z Ukrainą z racji korzystania przez obywateli z innych państw z roamingu w Polsce, w tym właśnie przez obywateli Ukrainy. Spore zmiany w zakresie obciążenia sieci generują również darmowe startery, rozdawane przez operatorów. Ruch zaś generowany jest zarówno przy granicy Państwa z Ukrainą, jak i przy szlakach komunikacyjnych: zaznaczmy: nie tylko drogowych, ale także tych i tak od lat zaniedbanych, czyli kolejowych. Monitorujemy w ostatnim czasie jakość internetu mobilnego w Jeleniej Górze. Drastyczne spadki jakościowe w segmencie LTE notuje Plus. Na drugim “miejscu” jest Play. U operatorów z grupy podmiotów globalnych również jest znaczna różnica, ale są to poziomy, które pozwalają na skorzystanie z usług bez obaw o stabilność połączeń. Gorzej niestety jest z upload. W Plusie “trzyma się” jakoś segment 5G. Jeśli z kolei idzie o Wrocław, to za moment może się okazać, że obywatele Ukrainy zaczną wymieniać się starterami i oddawać te z Plusa, ponieważ operator w stolicy Dolnego Śląska zaczyna tak kuleć z jakością LTE, że częstokroć wysłanie pliku o pojemności 1MB zaczyna być sporym wyzwaniem. Obciążone są również stacje bazowe przy granicy zachodniej, gdzie u wszystkich notujemy deficyt w ich ilości i w jakości pokrycia sygnałem od lat. Wyraźną różnicę in minus widać również w Karpaczu i Szklarskiej Porębie, które przyjmują sporą ilość uchodźców ze względu na potencjalnie dużą możliwość zaoferowania tym ludziom pracy w branży hotelowo-gastronomicznej. Reasumując, zanim kolejna porcja starterów zostanie udostępniona przybyszom ze wschodu – prosimy operatorów o równoległe monitorowanie jakości pracy sieci, zaś samorządy o wsparcie inwestycji telekomunikacyjnych na wspomnianych obszarach, aby – jeśli będzie taka wola operatorów – w miarę w krótkim czasie nowych stacji u każdego przybyło jak najwięcej – dop. red. ]
Jedna rzecz mogłaby sprawić, że Plus znacznie by przyspieszył i przegonił wszystkich konkurentów w segmencie LTE. Jednocześnie uratowałby jakość transmisji w obliczu ostatnich wydarzeń.
DSS 2600TDD
Czy to jest w ogóle technicznie wykonalne? Nie wiem. W końcu pasmo TDD to nie FDD. Czy da się ustawić bezwzględny priorytet dla 5G by nie zepsuć sobie pierwszego miejsca w rankingu 5G? Też nie wiem. Ale jedno jest pewne – zapotrzebowanie na LTE jest teraz ogromne, a 5G w Polsce rozwija się tak beznadziejnie, że to krok niepozbawiony sensu. 😉
Absolutnie Plusowi żadne DSS nie jest potrzebne. Trzeba zrobić tylko z tego użytek co się ma. 5G 2600 TDD to bardzo dobry ruch. Trzeba zrobić porządek w tym co się ma i przede wszystkim dostawić około 2000 nowych stacji bazowych. Gdyby Plus robił tak jak T-Mobile w chwili obecnej bez problemu na LTE mógłby przeznaczać L2600 na 2×20 MHz, L2100 na 2×15 MHz, L1800 na 2×20 MHz, L900 na 2x10MHz po dogadaniu się z innymi jeśli nie nastąpiłaby zmiana rezerwacji co daje łącznie po 65 MHz na sektor. To jest przepaść nad tym co oferuje konkurencja. I do tego 5G 2600 TDD i konkurencja nie ma nic do gadania. Niestety każdy wie jak jest i konkurencja jeśli chodzi o wykorzystanie pasma robi to od lat dużo lepiej.
Tylko, że działać trzeba teraz. Tu i teraz. Planowany wysyp nowych stacji to Q3-Q4 2022. A co przez pozostałe pół roku? Takie tymczasowe DSS zrobiłoby robotę.
Dobrze, że zakładasz 2x10MHz na L900. Ale chyba się nie doczekamy. Przez opieszałość urzędów! Dla nich proste zmiany pasma 2100MHz są skomplikowane, a co dopiero 1800 i 900. Oni nawet nie wiedzą jak to będzie wyglądać docelowo. A przecież to oczywiste: każdy z 4 operatorów musi mieć ciągły blok wielokrotności 5MHz. Do tego jak najmniej przesunięć (małe kawałki pasma dołączamy do największego). Możliwość jest TYLKO jedna, a urząd będzie się zastanawiał latami. 😀
Wcale na żadne urzędy czekać nie trzeba. T-Mobile z Orange potrafiło się dogadać w paśmie 1800 MHz tylko Plus ma zwykle jakieś problemy żeby to zrobić. Tyle. Plus ma o lata sieć za konkurencją jeśli chodzi o LTE i tego w krótkim czasie naprawić się nie da. DSS nic tutaj nie zmieni.