Przez dwa emocjonujące dni w Warszawie wystąpili artyści reprezentujący niemal wszystkie najważniejsze muzyczne nurty: Thirty Seconds To Mars, Martin Garrix, Ellie Goulding, Zara Larsson, The 1975, Aurora, The Kid LAROI, a także czołówka polskich artystów – w tym Daria Zawiałow, Oki, Jan Rapowanie, Ralph Kaminski i wielu innych. Na tegorocznych koncertach bawiło się 40 tysięcy osób, a pod wieloma względami był to festiwal wyjątkowych momentów. Podczas OWF swoje pierwsze koncerty w Polsce zagrali The Kid LAROI oraz Zara Larsson, dla której był to moment szczególny – początek jej letniej trasy. Aurora oczarowała publiczność swoją wrażliwością i szczerością. Daria Zawiałow podkreślała jak ważnym jest dla niej występ na tegorocznym Orange Warsaw Festival, podczas którego przedpremierowo zaprezentowała część materiału z nadchodzącego albumu. Podobne emocje towarzyszyły Vito Bambino, który na Warsaw Stage zagrał koncertową premierę ostatniego albumu „Pracownia”. Na tej samej scenie mieliśmy okazję zobaczyć bardzo dobre koncerty m.in. Otsochodzi, Janna, Faustyny Maciejczuk, Darii ze Śląska, a także Aliny Pash, niezwykle intrygującej ukraińskiej artystki. Absolutnie wyjątkowym wydarzeniem był natomiast piątkowy koncert Thirty Seconds To Mars, którzy w ostatniej chwili zastąpili w line-upie Sama Smitha. Jared i Shannon Leto przygotowali na tę okazję specjalny set z niespodziewanymi gośćmi i ukłonem w stronę polskiej sceny muzycznej. Razem z zespołem wystąpili Krzysztof Zalewski podczas kawałka „The Kill” i Jann w trakcie „Stuck”, nie pozostawiając wątpliwości, że są właściwymi osobami na właściwym miejscu.
„Kiedy dowiedzieliśmy się, że jest okazja ponownie zagrać w Polsce, natychmiast się zgodziliśmy”, przyznał Jared Leto, podkreślając jak ogromną rolę dla zespołu odgrywają polscy fani, z których wielu weszło na scenę podczas ostatniego utworu. Z kolei o tym, jak wierną publiczność w naszym kraju ma Ellie Goulding, świadczyły między innymi liczne, specjalnie przygotowane transparenty, na których często deklarowano uwielbienie dla brytyjskiej artystki niemal od początku jej kariery. A bezbłędny sobotni koncert tylko potwierdził jej ikoniczny status. Tego samego dnia mieliśmy okazję przeżyć cały wachlarz emocji na koncercie fenomenalnych The 1975. Natomiast występ Martina Garrixa, zamykający tegoroczną Orange Stage można właściwie opisać jednym słowem – spektakularny! Holender, który już czterokrotnie otrzymywał tytuł najlepszego DJa wg. Dj Mag, wykorzystał wszystkie możliwe środki, aby w połączeniu z jego muzyką stworzyć na OWF istny elektroniczny kosmos.
źródło: Orange