Warszawa, 26 lipca 2024 r. – Senat, ignorując liczne apele i argumenty operatorów telewizji kablowej i satelitarnej, przyjął z poprawkami ustawę o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Niezgodne z prawem zapisy wprowadzają podwójne naliczanie opłat za reemitowanie treści. Operatorzy już teraz przekazują opłaty na wynagrodzenia twórców do Organizacji Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi, a nowa ustawa nakłada na nich obowiązek płacenia za to samo dwa razy. Docelowo może wpłynąć to na wysokość rachunków za tv płaconych przez Polaków. Zmianom stanowczo sprzeciwiali się przedstawiciele branży telekomunikacyjnej, a głos rozsądku części senatorów odbił się od biernego oporu większości.
Niepokój branży
„Nasza branża współtworzy i finansuje cały telewizyjny ekosystem, dzięki któremu artyści, producenci i dystrybutorzy mogą tworzyć dla polskich widzów i słuchaczy” – powiedział Bogdan Łaga, prezes Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej. „Branży, zwłaszcza małych operatorów którzy stanowią większość na rynku, nie stać na zapłatę kolejnej, tym razem zupełnie nieuzasadnionej, daniny. Dlatego ten koszt będą musieli ponieść abonenci, a operatorzy będą informować o tym fakcie na fakturach, podając jaka konkretna kwota przypada z tytułu poprawki i powołaniem aktu prawnego, który to wprowadził” – dodał. Jak podkreślają operatorzy poprawka została wprowadzona w niejasnych okolicznościach. Zauważył to też senator Adam Szejnfeld, który podczas posiedzenia Senatu w dn. 24.07.2024 r. wskazał, na poważne wady prawne wynikające z wprowadzenia poprawki z pominięciem pierwszego czytania i konsultacji społecznych, co jest niezgodne z konstytucją i zasadami stanowienia prawa. Taka forma procedowania nie zawiera także oceny skutków regulacji i nie rozwiązuje problemu redystrybucji opłat wśród autorów – zawiera jedynie zapis o przekazaniu opłaty za reemisję do OZZ, bez nakazu redystrybucji.
Patologiczny system i potrzeba reform
Przedstawiciele branży są zbulwersowani sposobem wprowadzenia nowego podatku, obciążającego jedną grupę zawodową kosztem innej, mimo że wszystkie należności są przez operatorów regulowane w ramach tantiem od reemisji. ”Już teraz ponad 50% rocznego przychodu z telewizji jest przeznaczane na tantiemy, licencje i inne opłaty na rzecz środowisk twórczych. Tymczasem pod szyldem implementacji dyrektyw europejskich wprowadzono przepis, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistymi potrzebami rynku ani z ochroną interesów twórców i wykonawców, a nakłada na nas podwójną opłatę. Już dziś, jako polscy przedsiębiorcy, płacimy więcej niż wielkie globalne firmy OTT, bo opłata od reemisji na SFP wynosi 2.2% przychodu, podczas gdy dla globalnych OTT przewiduje się 1.5%. Z nowymi przepisami nasze obciążenia miałyby jeszcze wzrosnąć. To absurdalne!” – stwierdza Bogdan Łaga.
Konieczna kontrola OZZ
Wprowadzone zmiany, forsowane przez lobbystów działających na rzecz OZZ, nakładają kolejne opłaty za te same prawa, nie przeszły procesu oceny skutków regulacji, w tym ich wpływu na ceny usług dostępu do telewizji. „Od przeszło 20 lat płacimy opłaty na konta OZZ, które reprezentują twórców. Jeśli te pieniądze nie trafiają do artystów i wykonawców, należy pilnie skontrolować olbrzymie majątki OZZ” – dodaje Patrycja Gołos, prezes Fundacji PIKSEL. „Obecny system poboru i dystrybucji tantiem nie wspiera artystów, lecz korporacje OZZ, które przedkładają swój interes ponad dobro reprezentowanych artystów i wykonawców. Dlatego cały system wymaga pilnej reformy.”
Operatorzy kablowi i satelitarni są zdecydowani walczyć przeciwko podwójnym opłatom
Przedstawiciele Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego deklarują, że wszelkie istotne kwestie, które nie zostały podjęte podczas obecnej nowelizacji ustawy, będą omawiane na Forum Prawa Autorskiego, które zaplanowano na wrzesień. Operatorzy oczekują, że Forum przyczyni się do naprawy złych przepisów i ochrony interesów wszystkich zaangażowanych stron, podkreślając jednocześnie, że tematem trzeba zająć się już teraz. „W trosce o naszych abonentów, nie odpuścimy, dopóki ta podwójna opłata nie zniknie z polskiego systemu prawnego. Uważamy te zapisy za głęboko niesprawiedliwe i wprowadzone z naruszeniem prawa. Zaskarżymy ten punkt ustawy do wszelkich możliwych instytucji polskich i zagranicznych, powołując się na oczywiste sprzeczności tak z prawem krajowym, jak i unijnym i będziemy toczyć spory w sądach” – podsumowuje Bogdan Łaga.
źródło: informacja PIKE