„What a cool festival”! Ten spontaniczny komentarz Dua Lipy podczas jej czwartkowego koncertu na Orange Main Stage doskonale podsumowuje tegoroczną edycję Open’era, podczas której bawiło się ponad 130 000 uczestników i uczestniczek – jedna z trzech najwyższych frekwencji w ponad 20-letniej historii festiwalu. To również esencja statusu osiągniętego przez ostatnie dwie dekady Open’era, który jest unikalnym pomostem pomiędzy najnowszymi i najgorętszymi fenomenami a ponadczasowymi ikonami.
Już pierwszy dzień Open’era połączył zarówno legendy rocka i alternatywy, jak Foo Fighters, Kim Gordon czy Tom Morello ze współczesnymi topowymi artystami, jak Måneskin. I to dosłownie. Ponieważ Open’er jest miejscem wyjątkowych spotkań zarówno fanów muzyki, jak i jej twórców Dave Grohl zadedykował jeden z utworów Foo Fighters oglądającemu koncert Tomowi Morello, który z kolei zagrał solówkę z Måneskin w trakcie ich wspólnego przeboju „Gossip”. „We’ve finally made it”, mówiła Dua Lipa, główna gwiazda drugiego dnia festiwalu, podczas swojego perfekcyjnie przygotowanego show, wspominając „apokaliptyczną burzę” która nawiedziła Gdynię w 2022 roku, doprowadzając do ewakuacji całego festiwalu i uniemożliwiając występ artystki. Dotrzymując danego wcześniej słowa o powrocie na Open’era, tym razem w towarzystwie jedynie przelotnego deszczu, zagrała spektakularny koncert, którym przypieczętowała swój status globanej super gwiazdy. Na podobne określenie zasługuje headlinerka festiwalowego piątku. Doja Cat i jej niezwykle efektowny występ przyciągnął ogromną liczbę fanów, którzy śledzili każdy jej sceniczny ruch. Niedługo po jej koncercie uczestnicy zobaczyli kolejny z najlepszych koncertów tej edycji, czyli występ Sama Smitha. Świetny kontakt z publicznością, liczne zmiany garderoby, ale przede wszystkim wielki talent sprawiły, że ten występ pozostanie w pamięci na długo. Niezwykle poruszający był również koncert Hoziera – headlinera ostatniego dnia festiwalu. Irlandzki artysta idealnie balansował pomiędzy sceniczną energią, intymnością a czystą zabawą, od czasu do czasu rozmawiając z fanami czy przypominając o ważnych sprawach jak protestowanie, kiedy nie zgadzamy się ze światem. Open’er 2024 był przestrzenią zarówno dla współczesnych gwiazd, perełek alternatywy, jak i zespołów, które tworzyły historię muzyki ostatnich dekad. W piątek publiczność była świadkami niezwykłego muzycznego doświadczenia – Air, grającego w całości swój ikoniczny album „Moon Safari”, który w ubiegłym roku skończył 25 lat. Nieco wcześniej, na tej samej scenie wystąpiła legenda shoegaze-u, czyli grupa Slowdive, a w czwartek przeżyliśmy cały wachlarz emocji podczas koncertu Michaela Kiwanuki. Wielką klubową imprezę na Tent Stage rozkręciła natomiast Charli XCX, przy której nie sposób było stać w miejscu. Disclosure zaprezentwali porywający taneczny set, a Skkrillex pokazał, że w muzyce elektronicznej jest obecnie niepodważalnym królem. Rozpoczynając swój show od legendarnego „Dziwny jest ten świat” Czesława Niemena, amerykański producent i DJ złożył ukłon w stronę polskiej publiczności, po czym otrzymaliśmy mocarny występ na zamknięcie głównej sceny festiwalu. W line-upie Open’era 2024 znalazły się również duże nazwiska światowego hip-hopu. Na Orange Main Stage wystąpili Gunna, Don Toliver, Ice Spice oraz 21 Savage. Jak co roku, Open’er stał również mocną reprezentacją polskich artystów, którzy wspierali się wzajemnie na poszczególnych scenach festiwalu. Na koncercie Otsochodzi ku zaskoczeniu fanów pojawiła się Reni Jusis, a podczas występu Krzysztofa Zalewskiego zaśpiewała Daria Zawiałow. Gości nie zabrakło również podczas występu Okiego (który sam wystąpił m.in. na czwartkowym koncercie Sobla). Koncertowa premiera jego albumu „Era47” odbyła się właśnie na Open’erze, a towarzyszył mu m.in. Taco Hemingway, który na tegorocznej edycji pobił aż dwa rekordy. Hasło „Fifi na Opku już jest trendem” zostało scementowane aż czterema występami Taco – oprócz wspomnianego już Okiego fani zostali mogli zobaczyć go na scenie u Grubego Mielzky’ego, Otsochodzi, a w sobotę na jego własnym koncercie, który zagrał, kiedy ze względów zdrowotnych swój udział w festiwalu odwołała Tyla. Tym samym Taco Hemingway stał się pierwszym artystą, który wystąpił na każdym z dni festiwalu, a także rekordzistą występów na Main Stage. Na Open’erze 2024 nie zabrakło również nowości, wśród których znalazł się m.in. Glamping, Cybermiasteczko wojskowe czy specjalna strefa dedykowana Music Saves Ukraine – organizacji charytatywnej, która swoją działalnością gromadzi m.in. fundusze niezbędne do udzielenia pomocy humanitarnej tym, którzy najbardziej jej potrzebują na terenie objętej wojną Ukrainy. Na festiwalu zadebiutowała również Flow Stage – nowa scena, z kilkunastoma artystami i artystkami z Polski i zagranicy. Swoją premierę miał także Dom Qultury – przestrzeń dedykowana różnorodnym sztukom performatywnym. Z kolei Sztuka na Open’erze powróciła na festiwal w pełnej formie. W ramach Teatru uczestnicy mogli zobaczyć spektakl „The Employees” – sceniczny fenomen ostatniego czasu w reżyserii Łukasza Twarkowskiego. Natomiast w Muzeum zagościło „Repeat After Me” – jedno z dwóch dzieł prezentowanych w Pawilonie Polskim na Biennale w Wenecji. Jak podkreślał na konferencji prasowej Mikołaj Ziółkowski, twórca Open’era, kultura i sztuka są niezwykle ważnym elementem festiwalu, finansowanym obecnie w całości ze środków własnych. Open’er nie mógł się odbyć również bez strefy Let’s Talk. Tegoroczne spotkania oraz rozmowy na ważne, angażujące tematy dotyczyły m.in. spraw, problematyki i praw kobiet oraz wuzji miast przyszłości. Natomiast wydarzeniem szczególnym, tuż przed 80. rocznicą wybuchu Powstania warszawskiego, było wzruszające spotkanie z powstańcami i możliwość oddania im hołdu. Do zobaczenia na 22 edycji Open’er Festival Powered by Orange, która odbędzie się w dniach 2 – 5.07.2025.
źródło: informacja prasowa Orange