Mieliśmy okazję przeprowadzenia połączenia głosowego z terminalem Nokia (tzw. dla seniora), po wyłączeniu 3G przez operatora Orange. Telefon nie obsługiwał innych technologii poza 2G / 3G. Pomimo bliskości stacji i praktycznie otwartej przestrzeni po stronie klienta z terminalem, o którym mowa – o przeprowadzeniu połączenia mówić trudno. Jakość głosu jest tragiczna, połączenia tnie. Reasumując, praktycznie trudno było się „dogadać”, ponieważ niewiele można było zrozumieć. Rozumiemy, że wyłączenie 3G było planowane, rozumiemy że senior mógł zakupić nowy terminal, itd, itp. Problem w tym, że – jak wskazujemy – to senior. Nie każdy z seniorów rozumie technologię, a już tym bardziej nie rozumie, że jak dzwoni do przychodni, to nie można go zrozumieć i często – dla bezpieczeństwa – wysyłana jest karetka z ratownikami medycznymi. Senior w większości nie zrozumie również tego, co się wydarzyło, skoro coś co dotąd działało w miarę poprawnie nagle działać przestało? Na koniec zaś, senior w wieku 80+ boi się używać smartfonu – i słusznie, więc tkwi w przekonaniu, że to co do tej pory miał w dyspozycji będzie niezawodne. Tymczasem wiele wskazuje na to, że operator prawdopodobnie nawet nie zadbał o synchronizację kanałów i przetestowanie jakości kodeka pod bieżące „seniorówki”. Mało tego – ale to już tzw. inna bajka – w Orange telefon dla seniora nawet w opcji LTE i VoLTE niekoniecznie chce załączać wskazaną technologię podczas połączenia głosowego, ponieważ operator „nie certyfikował urządzenia” pod VoLTE podczas gdy u konkurentów zasadniczo z tym problemów nie ma.
Dla weryfikacji:stacja Orange, z której korzystał telefon seniora w 2G, to stacja w miejscowości Włodzice Wielkie, w powiecie lwóweckim, w województwie dolnośląskim. Swoją drogą – po modernizacji pracuje sporo „mocowo” słabiej, aniżei przed modernizacją i często nawet z LTE bywają problemy. Oczywiście, wciąż mówimy o niewielkiej odległości od stacji, gdzie dotąd problemów nie było.
źródło: informacja własna
Materiał powiązany:
– Orange 5G: co się dzieje z aktywacją band C w stacji w śródmieściu Jeleniej Góry?
W Orange, T-Mobile i Plus GSM 900 jeszcze ma sens dla starych telefonów (zasięg ogólnopolski). W Play już trzeba uważać bo 2G stoi tam głównie na DCS 1800 z domieszką EGSM 900.
Trudno oczekiwać dobrej jakości połączeń głosowych na skrawku GSM 900 o szerokości 200 KHz.
Niezbyt rozumiem jaka jest intencja tego artykułu. Czy hejtujecie Orange za to że słusznie zrobił miejsce dla nowej technologii w zamian za stare nieefektywne 3G czy chcecie podkreślić problem faktu starych urządzeń na rynku których używają seniorzy. Moja babcia posiada taki telefon który jest nazywany pełnoprawnym dziadkofonem maxcom mm724 można sobie wygooglować. Ma w Orange a dokładnie w Nju Mobile wszystko działa bez problemu. VoLTE się zapina zawsze jedyne co nie działa w Orange to kodek EVS 24,4 a idzie max 13,2 kbps ale to naprawdę marginalny szczegół. Rozumiem że jest wiele telefonów których Orange nie wspiera przez brak certyfikacji ale naprawdę są takie które działają bez problemu również te klasyczne. Brak wsparcia dla wielu terminali w Orange wynika z faktu bardzo rozbudowanej i zaawansowanej platformy ims i mało kto o tym wie, ale ma ona potężne możliwości i wiele większe niż ta znana z t-mobile. Problem braków wsparcia leży po stronie producentów którzy nie chcą ponosić dodatkowych kosztów implementacji pewnych treści programistycznych. Jeśli chodzi zaś o 2G to znam sporo modeli klasycznych które wspierają HD voice również w 2G w tym w Orange. Warto byłoby abyście napisali dokładnie jaki był to model telefonu, bo Nokia ma naprawdę dużo telefonów klasycznych ciężko jest wywnioskować który konkretnie był w tym przypadku. Więcej informacji.
Krótko: intencją artykułu jest głównie to, że operatorzy z grupy N z dużym prawdopodobieństwem stosują automatyczne ustawianie sprzętowe przy modernizacji sieci. Okazują się one w wielu przypadkach nietrafione. Tu prawdopodobnie niekoniecznie prawidłowy dobór kanałów bądź innych parametrów. Segment – nawet GSM – mógłby działać lepiej, co pamiętają „starzy” klienci sieci. Jak wiemy, w warstwie LTE/5G też takie podejście nie zawsze się sprawdza. „Ciekawostką”, niemal powszechną jest ambiwalentne podejście do definicji sąsiedztw pomiędzy komórkami, czego skutkiem jest zawalanie ruchem stacji w obszarze, gdzie widać jej nie powinno, co z kolei powoduje spadek jej efektywności. W obszarze Jeleniej Góry to praktycznie nagminne. Reasumując, działania optymalizacyjne i modernizacyjne tak, ale nie na tzw. „czuja” i default, bo wtedy najlepsze wynalazki techniki można zdegradować i ponad marketingowe „operator je ma” – niewiele z tego wynika.
A może wspomniana w artykule kiepska jakość połączenia nie ma związku z ustawieniami sprzętowymi sieci tylko wynikała po prostu z lokalnego przeciążenia sieci 2G po wyłączeniu 3G i wymuszenia w połączeniu kodeka half-rate?
To jest jakaś opcja oczywiście, co nie zmienia postaci rzeczy, że z LTE w tej stacji po modernizacji również są problemy jakościowe
Z reguły klienckie uwagi dotyczące działania usługi opierają się na działaniu od strony operatora. Tylko pytanie, czy autor sprawdzał występowanie wspomnianych problemów na smartfonie w trybie 2G? Telefony dla seniorów to produkty budżetowe, wykorzystujące najtańsze komponenty radiowe Front-End, z kiepską regulacją wzmocnienia, często bez odpowiednich mechanizmów kompensacji błędnych pakietów, co finalnie powoduje powyższe objawy. Kiedyś, jeszcze nim przesiadłem się na smartfony w 2016, to w pewnym momencie doświadczałem podobnych objawów w mieście, łącząc się właśnie przez GSM900. W tej samej lokalizacji, gdy karta wylądowała w smartfonie, problem nie występował.