Polski Fundusz Rozwoju, Exatel oraz przedstawicie komercyjnych przedsiębiorstw telekomunikacyjnych podpisali dziś w siedzibie Ministerstwa Cyfryzacji memorandum w sprawie analizy modelu biznesowego dla spółki #Polskie5G. Porozumienie zakłada, że przyjęta zasada działalności nowej spółki, to większościowy pakiet Skarbu Państwa – bezpośrednio lub za pomocą państwowych podmiotów. Spółka podejmie działania w zakresie budowy sieci 5G w paśmie 700 MHz. W pozostałych pasmach podmioty telekomunikacyjne wybudują sieć 5G samodzielnie. Tak przyjęty projekt, z całą pewnością usankcjonuje podpisaną pomiędzy Polską a USA umowę o analizie bezpieczeństwa w zakresie budowy sieci 5G. To z kolei pierwszy krok do powiedzenia głośno: „Huawei nie ma pośród podmiotów, dostawców infrastruktury dla polskiego 5G”. Nie tylko w paśmie 700 MHz, ale również w całej sieci, budowanej również przez operatorów odrębnie. Czy to dobrze, czy źle? – pokaże czas. Takie podejście do tematu, w tym swoisty szantaż polityczny względem operatorów, gdzie sporo wcześniej zasygnalizowano, że państwo nie zamierza być wobec budowy sieci 5G obojętne i zastosuje wszelkie rozwiązania, aby pokierować zasadami budowy sieci 5G – to archaiczne podejście do zasady wolności prowadzenia działalności gospodarczej samodzielnych podmiotów i w dużej mierze powrót do gospodarki, gdzie państwowe regulacje były wiodące. Zważywszy, że wiele państw pójdzie jednak inną drogą i to w ramach wspólnoty NATO – takie podejście do sprawy to mimo wszystko cofnięcie się demokracji wstecz i sygnał, że dzisiejsze wymuszenie zasad memorandum może być niebezpieczną tendencją do zastosowania przy innych rozstrzygnięciach. Inną sprawą jest nacisk na poluzowanie norm promieniowania elektromagnetycznego, gdzie dziś już nie ma złudzeń, że cytowane regulacje będą miały miejsce, zaś tzw. „Biała Księga 5G” Ministerstwa Cyfryzacji, jak pokazał czas – niekoniecznie idzie z trendami na świecie i niekoniecznie wyczerpuje to, co na temat potencjalnego wpływu falo długości milimetrowej mówią światowe analizy medyczne. Jak wspominaliśmy, nawet w Szwajcarii, która stała się europejskim pionierem 5G – dziś patrzy się na nową technologię, a nade wszystko na częstotliwości, używane do budowy sieci – z dużą ostrożnością. Na alarm bije również federacja lekarzy w tym kraju. W Polsce, wydaje się, społeczeństwo zostanie postawione pod przysłowiową ścianą i w zakresie podwyższenia norm PEM nie będzie miało nic do powiedzenia. Podobnie jak względem tego, że mikrostacje 5G za moment będą otaczać nas dosłownie na każdym miejscu, nad czym warto byłoby się zastanowić. Biorąc pod uwagę dzisiejsze Memorandum i spory zachwyt nad tym, co wydarzy się „dosłownie za moment” – warto dodać, że dotyczy ono pasma 700 MHz, a tu nade wszystko należy uregulować do końca sprawę uwolnienia częstotliwości oraz porozumienia z Rosją, od której zależy, czy Polska będzie w stanie realnie, bez odbierania zakłóceń – świadczyć usługi w tym paśmie. Kolejna sprawa, to udział państwa w spółce. Tak zwane doświadczenie pokazuje, że takie projekty z reguły z czasem stają się przeregulowane, zbiurokratyzowane, stają się polem do walki o stanowiska i kończą się biznesowym fiaskiem, choć historycznie na uwagę zasługuje powstanie sieci Plus – właśnie w ten sposób. Reasumując, samo memorandum nakreśla kierunki. Co zaś wydarzy się w czasie – trudno przewidzieć. Może się bowiem okazać, że operatorzy telekomunikacyjni projekt solidarnie porzucą, dochodząc do wniosku, że z takiej konstrukcji jednak nic dobrego biznesowo nie wyniknie
– komunikat Ministerstwa Cyfryzacji na temat podpisania Memorandum
źródło: informacja własna / MC