Od soboty występują problemy z siecią 5G w Plusie. Do przyszłych, „gwiazdkowych prezentów” możemy zaliczyć także – genialną na swój sposób – reklamę dodatkowych 12 kanałów DVB-T z pakietu Mux-4 operatora, który pojawił się w wynikach wyszukiwania większości dekoderów naziemnej telewizji cyfrowej na niemal całym obszarze kraju. Wchodzimy na dedykowaną witrynę, na której możemy dowiedzieć się więcej.
I… kolejne BUM!
Poniżej obrazka, zapewne reklamującego pakiet mamy do wyboru przyciski o nazwach:
– Szczegóły
– Doładuj konto
– Dekodery
I na tym koniec!
Bowiem żaden z przycisków nie tylko donikąd nie prowadzi, ale nade wszystko nie działa!
Aplikacje Cyfrowego Polsatu swoim wyglądem, funkcjonalnością i działaniem przypominają erę czasów minionych. Pisaliśmy już, że w aplikacji klienckiej iCOK.cyfrowypolsat.pl całkiem niedawno można było się zalogować bez względu na to, czy wybraliśmy opcję „zgadzam się z warunkami przetwarzania danych”, czy też nie. Przycisk w witrynie poważnej firmy był po prostu fikcją. Pisaliśmy również o tym, co możemy zobaczyć w zakładce tej samej aplikacji w zakresie rozliczenia nadpłaty. Otóż przy „ręcznej” płatności system nawet nie próbuje proponować klientowi rozliczenia nadpłaty, zaś płatność nalicza tak, jakby nadpłaty nie było. Mało tego, w momencie, kiedy nie zapłacimy faktury w terminie – w większości owa nadpłata i tak nie zostanie rozliczona (wykorzystana do zapłaty), a klient otrzyma wezwanie do zapłaty, jakby operator nie miał świadomości, że środki na koncie klienckim są i zwyczajnie można je na poczet opłat rozliczyć. W systemach Plusa z kolei, również do dziś – także znajduje się spora ilość błędów, braków w ofertach, czy usługach (choćby włączania/wyłączania VoLTE/WiFi calling, czy możliwości włączenia aplikacyjnego WiFi calling). Dla przykładu, klient ofert START otrzymuje w ramach możliwości zmiany planu taryfowego propozycje znane nawet sprzed kilkunastu lat! Rozumiemy oszczędności, rozumiemy trudności w spięciu – być może – niektórych usług, ale jeśli grupa chwali się posiadaniem w swoich szeregach firmy informatycznej Asseco, to i wygląd aplikacji operatorskich, brak ich spięcia dla usług dotychczasowych kilku podmiotów (CP/Plus/Netia, itd.) w jeden, czytelny dla klienta rozliczeniowo-usługowy interface jest dowodem albo lekceważenia klienta albo zwykłego, korporacyjnego niedbalstwa, bo trudno nazwać to inaczej.
Na koniec smutna ciekawostka w informacji od klienta:
„Próbowałem włączyć usługę aplikacyjnego WiFi calling. Wcześniej w trybie automatycznym usługa była włączona w trybie natywnym. Ze względu na to, że mój telefon nie obsługuje natywnego WiFi calling, a w salonie nie można dokonać zmian – zadzwoniłem do BOK, pod 2601. Temat dotyczył zarówno numerów abonamentowych, jak i na kartę. Po wybraniu numeru obsługi klienta system proponował masę wyborów klawiszami oprócz tego zasadniczego – połączenie z konsultantem! Wreszcie się udało, ale musiałem oszukać system, wybierając opcję… zagubienia i blokady karty SIM. Odebrała bardzo miła pani, która po weryfikacji klienta i moim pytaniu o problemy z wyborem połączenia z konsultantem powiedziała szczerze: „a co ja mam panu powiedzieć? Sam pan widzi jak jest”. Potem przystąpiliśmy do aktywacji aplikacyjnego WiFi calling dla oferty abonamentowej. Pani z góry ostrzegła, że operacja… może się nie powieść. Jeśli usługa nie będzie włączona w ciągu 48 godzin trzeba zadzwonić ponownie. Niestety, ale dla kart SIM prepaid uprzejma pani nie była w stanie włączyć tej samej usługi. Przełączyła mnie jednak do innego działu. Po około dwóch minutach odebrał pan, który w głosie prezentował postawę nieco zbuntowaną. Na prośbę o włączenie aplikacyjnego WiFi calling dla numerów na kartę poinformował, że on tego nie zrobi. Pytanie o powód zwyczajnie zbył. Za moment kazał jednak poczekać. Natomiast jak po 5 minutach zapytałem, ile jeszcze mam czekać odparł, że nie wie! Nie kryjąc oburzenia zapytałem więc, po co kazał mi czekać? Konsultant odparł, że widział moją chęć zadania ewentualnie dalszych pytań, a jak ich nie mam, to mogę się rozłączyć i powinienem zrozumieć, że on mi tej usługi nie włączy, bo mogę kodem. Zapytałem więc, jaki to kod? Pan z nieskrywaną szczerością odparł, że… nie pamięta, ale jak będę dobrze szukać, to znajdę w internecie.
Rozmowa się zakończyła. Minęły trzy tygodnie.
Aplikacyjne WiFi calling nie działa ani dla ofert abonamentowych ani dla prepaid, gdzie próbowałem aktywacji kodami, które znalazłem w internecie w systemie pomocy Plusa. Napisałem więc do gsm.biz.pl z prośbą o pomoc, a jeśli nie – ku przestrodze innych klientów”
źródło: informacja własna
Aplikacyjne WiFi calling nigdy nie było dostępne w prepaid. Tę usługę i tak czeka rychły koniec – podobnie jak nastąpił już w Orange.
Te aplikacje to była ślepa uliczka. Brak integracji z systemowym dialerem i wątpliwa stabilność.
Widzieliśmy działające w prepaid, więc było dostępne co najmniej jakiś czas. Co do funkcjonowania usługi bądź nie w zakresie wygaszenia – w przypadku braku wsparcia natywnego WiFi calling przez smartfon lepiej, żeby działało nieco gorzej, ale działało jakkolwiek
Obecnie wystarczy najtańszy telefon np. Samsunga i usługa działa natywnie w Plusie. To już nie te czasy gdy trzeba było kombinować.
Dodatkowa aplikacja to dodatkowy system po stronie operatora do utrzymania i… zwiększone ryzyko awarii. 😉
Nasz Czytelnik posiada dwa telefony Xiaomi: Mi 8 Lite oraz Mi 10T Pro. W obu przypadkach WiFi calling natywnie nie chce działać. Wymiana telefonów, to już wydatek – jak zaznacza klient, a używane dotąd telefony są sprawne. Problem w tym, że w miejscu… prowadzenia działalności Plus i nie tylko Plus – nie mają żadnego zasięgu. Nawet na zewnątrz.
I właśnie gratulacje należą się Samsungowi. Nie wiem czy mają jakąś ważną umową z Plusem czy nie, ale Samsungi można brać w ciemno i zadziałają nawet modele sprzed 4 lat. A Xiaomi – jeden działa inny podobny nie. I skąd ten bałagan? A ten pierwszy model pewnie aktualizacji już nie dostanie.
I dlatego ciągle to powtarzam: rozwój smartfonów bardzo zwolnił, rynek jest w całości nasycony. Obecne dobre modele mogą podziałać sprawnie nawet 10 lat. Jeśli producentom naprawdę należy na ekologii – proszę wydawać aktualizacje systemu przez np. 4 lata, a bezpieczeństwa przez 6-8. I oczywiście konfig VoLTE i VoWiFi dla wszystkich operatorów. To odniesie znacznie lepsze ekologiczne efekty niż sprzedawanie osobno ładowarek. A że wtedy sprzedacie znacznie mniej nowych modeli? No cóż… tak wygląda prawdziwa ekologia.