Od czasu do czasu, głównie za przyczyną konkluzji klientów oraz naszych analiz w terenie – próbujemy zainteresować zarządy podmiotów telekomunikacyjnych o bieżącym stanie ich sieci. Jak zaznaczaliśmy we wcześniejszej informacji – naszymi monitami zainteresował się Zarząd Polkomtel, obecnie – stanem sieci zainteresowaliśmy zarządy: Orange, T-Mobile oraz Networks! O ile w Orange, wydaje się, od sporego już czasu wiele rzeczy staje się dziełem przypadku, poziom korporacyjności już dawno pogrążył jakość działań i nawet otwarcie witryny internetowej Orange potrafi trwać i trwać, stan infrastruktury zaczyna przypominać ten, który funkcjonował pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku, a operator wyciąga z niego ostatnie elementy efektywności i nawet nie próbuje go uporządkować – o tyle w T-Mobile, prezes Spółki Andreas Maierhofer niemal w każdym przekazie podkreśla, że operatorowi zależy na jakości, stara się ją gwarantować i będzie czynił kroki, aby ta jakość sieci wyglądała jeszcze lepiej. Networks! zaś spełnia tylko rolę służebną wobec spółek-właścicieli, realizując zadania jakościowe, które są bądź narzucone bądź zaakceptowane przez oba podmioty lub jednego z nich, jeśli element sieci do niego należy. Reasumując, najwięcej spodziewamy się po T-Mobile. Czy słusznie ? Wielu naszych Czytelników, z którymi korespondujemy studzi nasz zapał twierdząc, że T-Mobile ponad restrykcyjną ekonomię nie wyjdzie i w przypadku tego operatora wiele razy okazywało się, że to, co rozpoczęte i dobre – ni stąd ni zowąd było niweczone, więc trudno przewidywać stabilność w jego działaniu. Mając jednak na uwadze bieżący stan sieci zintegrowanej, przekazy jej klientów oraz nasze analizy, które prowadzimy w terenie na obszarze całego kraju – nie mogliśmy pominąć koniecznej interwencji, która – naszym zdaniem – powinna przełożyć się na jakość świadczonych usług, jeśli strony, którym przekazaliśmy informacje – poważnie potraktują swoje zadania. Pomijając w Orange warstwę stacjonarną, która jak zaznaczono wyżej – chyli się przez kolejne lata ku coraz większej degradacji – warto zadbać o warstwę mobilną, gdzie m.in. po to powołano spółkę integrującą, aby nie tylko zmniejszyć koszty działania, ale również sieć miała należytą, postępującą jakość. Przypomnijmy: dziś oba podmioty mają około 11.300 stacji bazowych. Celem, który zakładano zaraz po powołaniu Spółki Networks! była ilość 10000, która miała być sposobem na ofertę lepszego zasięgu, aniżeli ten, który posiada grupa Zygmunta Solorza, jednocześnie będąc podstawą do rozwoju sieci. Grupa Zygmunta Solorza posiada z kolei około 7500 stacji bazowych, co stanowi 66 % stacji globalnych konkurentów, u których inwestycje w nowe stacje trwają, to z kolei oznacza, że zasięg, ten widoczny przez terminale i przekładający się na jakość usług – powinien być również przełożony na podobną różnicę. Tym bardziej, że w Plusie tzw. techniczny monolit sieciowy jest daleki od realizacji i sięga co najwyżej pasma 900 MHz w LTE, agregacja częstotliwości jest wdrożona jedynie tam, gdzie można, czyli na statystycznie niewielkiej ilości stacji, zaś sieć transmisyjna w odróżnieniu od konkurentów bazuje wciąż na systemie radiowym, nie wspominając o starej infrastrukturze antenowej, bytującej na stacjach od lat, ze względu na kolejne modernizacje, przeprowadzane na stacjach w sposób skrajnie ekonomiczny. Powracając do różnicy w ilości stacji i różnicy w jakości zastosowanej infrastruktury w grupach – warto zadać pytanie, czy jakość transmisji danych, w tym jakość zasięgu rzeczywiście można przełożyć na relacje, jak 100 % u podmiotów globalnych i 66 % w grupie Polkomtel ? Relacje naszych Czytelników, komentarze do prezentowanych w naszej witrynie logów z przejazdu oraz nasze analizy takiej tezie przeczą. Mało tego, w momencie, kiedy na trasie przejazdu nie ma obecnej stacji w bezpośrednim sąsiedztwie terminala, ale nawet tylko nieco dalej – wynik porównań jakości sygnału i poziomu transmisji danych wcale nie jest taki jednoznaczny na korzyść podmiotów globalnych, a wręcz przeciwnie – wielokrotnie, po ostatnich zmianach konfiguracyjnych na sieci w grupie Zygmunta Solorza – lepsze wyniki transmisji danych oferuje grupa Plusa. Co zatem z jakością inwestycji u podmiotów globalnych ? Co z jakością parametryzacji stacji ? Co z jakością analiz w zakresie azymutów, tilt, czy dopasowania rodzaju infrastruktury do warunków topograficznych w sąsiedztwie stacji ? Warto zaznaczyć, że o ile w segmencie LTE w sieci podmiotów globalnych transmisja danych jest realizowana w sposób stabilny o ile warunki radiowe na to pozwalają, o tyle w segmencie 3G już takiej jednoznaczności nie ma. Praktycznie na obszarze całego kraju zaobserwowaliśmy tendencję, iż w momencie uzyskania przez parametr RSCP wartości -103 dBm przeprowadzenie transmisji danych w Orange i T-Mobile staje się niemożliwe, podczas gdy w sieci Plusa uzyskujemy w większości stabilne połączenie sieciowe przy wartości RSCP równej -109 dBm. Przypomnijmy jeszcze założenia podmiotów globalnych w odniesieniu do ilości stacji i cel, który temu przeświecał. Jak pamiętamy, celem było znaczne „przegonienie” grupy Polkomtel w zakresie zapewnienia klientom zasięgu sieci. Tymczasem, przy relacjach ilościowych, jak 11300 stacji do 7500 stacji wciąż w wielu krytycznych obszarach stajemy w obliczu braku sygnału, czy sygnału na granicy utraty u wszystkich operatorów, gdzie wspomniane relacje, przynajmniej statystycznie – powinny oznaczać widoczną przewagę w sygnale podmiotów grupy Networks! Wiele razy napotykamy również sytuację, gdzie stabilny sygnał sieci posiada tylko i wyłącznie Plus, zaś o sygnale sieci konkurentów wewnątrz budynków można tylko pomarzyć. Są również miasta, dla przykładu powiatowy Lwówek Śląski, gdzie grupa Networks! posiada tylko jedną stację bazową, w tym nie ma stacji w śródmieściu. Tymczasem Plus posiada trzy stacje, w tym jedną właśnie w samym sercu miasta. Owszem, są również sytuacje odwrotne. Niemniej, mówimy o założeniach podmiotów globalnych, które miały się ziścić, ale wciąż pozostają w sferze planów, mimo tego, że ilościowa różnica w stacjach obu grup zaczyna być widoczna. Na koniec, nawet biorąc pod uwagę fakt, że Zygmunt Solorz nie jest najmniejszym specjalistą od telekomunikacji, zespół techniczny w ciągu ostatnich lat został w grupie znacząco uszczuplony, a właściciel skrupulatnie liczy środki, które planiści sieci od czasu do czasu wyrzucają mu przez nietrafione pomysły w projekcie stacji, czy sieci w przysłowiowe błoto – warto zadać pytanie, co byłoby, gdyby nagle okazało się, że w sieci Polkomtel:
– na 100 % stacji poza miastami pojawiają się zintegrowane, jednakowe zasoby, gwarantujące stabilność pracy sieci, na przykład w systemie GSM/UMTS900/UMTS2100/LTE900/LTE1800/LTE2100 i w przeważającej części cztery sektory,
– w miastach wspomniany model zostaje uzupełniony o LTE2600 FDD / LTE2600 TDD,
– następuje jednoczesna wiarygodna weryfikacja pozostałości archaizmów w postaci: stacji dookólnych, dwusektorowych, splitów antenowych, starej infrastruktury i owe archaizmy są zastąpione racjonalnymi rozwiązaniami, adekwatnymi do dzisiejszych rozwiązań, w tym weryfikowane są stacje-buble, których wydajność jest wątpliwa na przykład przez uchybienia projektowe, w infrastrukturze, czy przez błąd w sposobie podejścia do sprawy obszarów do pokrycia (np. stacja BT34502, zlokalizowana poniżej gór, stacja BT34634 na schronisku „Odrodzenie”, której efektywność jest zerowa, w tym nie ma stabilnego sygnału w schronisku, czy stacja BT33499, która nie pokrywa tego, co powinna, w tym izerskiego szlaku turystycznego od Polany Jakuszyckiej, kolejno przez schroniska: „Orle” i „Chatka Górzystów” z kierunkiem do schroniska „Na Stogu Izerskim” w Świeradowie-Zdroju, w tym nie pokrywa drogi wojewódzkiej nr 358 pomiędzy dwoma turystycznymi miastami, tj.: od Szklarskiej Poręby do Świeradowa-Zdroju, a powinna )
– operator zaczyna inwestycje w zasięg, uruchamiając chociaż 5 nowych stacji miesięcznie w kluczowych dla ruchu punktach i obszarach obecnie bez zasięgu, w tym:
a) przy granicy Państwa, np. na styku województw: opolskiego i dolnośląskiego, w południowym pasie granicznym powiatów: wałbrzyskiego, kłodzkiego, kamiennogórskiego, nyskiego, głubczyckiego, czy na obszarze województw: lubuskiego i podlaskiego, zakładając przy tym niemal 100 % wymianę lokalizacji z konkurentami
b) przy szlakach kolejowych, np.:
A. na linii do granicy Państwa od Jeleniej Góry przez Szklarską Porębę do granicznej stacji kolejowej na Polanie Jakuszyckiej,
B. od Jeleniej Góry do Wrocławia,
C. od Jeleniej Góry przez Sędzisław po graniczną stację kolejową w Lubawce,
D. od Jeleniej Góry przez Lubań, Zarębę do granicznego Zgorzelca
c) w obszarach górskich, nadmorskich, czy turystycznie atrakcyjnych przez cały rok, np.: Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie (Kotlina Kłodzka), Kolorowe Jeziorka (sąsiedztwo Marciszowa na Dolnym Śląsku), turystyczne: Sosnówka Górna, Przesieka, Podgórzyn Górny, Zachełmie – to z kolei sąsiedztwo Jeleniej Góry
Oczywiście, wymienione punkty, to tylko przykłady, bo potrzeb, co do których należy podjąć analizy jest znacząco więcej
Patrząc na sugerowane ruchy dla właściciela Plusa – to w sumie niewiele. Z drugiej strony efekt czynności, o których mowa mógłby z dużym prawdopodobieństwem zaskoczyć nie tylko klientów, ale samego właściciela. Jeśli obecnie, przy naprawdę dużej różnicy w ilości stacji i w jakości ich wyposażenia – T-Mobile i Orange wciąż muszą konkurować z Plusem o zasięg, to jak wielkim zaskoczeniem byłyby dla obu podmiotów wskazane ruchy w grupie Zygmunta Solorza ? Piszemy to nie tylko po to, aby wskazać, jak wygląda dziś sieciowa rzeczywistość – swoją drogą po 23 latach od rozpoczęcia działania telefonii GSM w Polsce – ale po to, aby z jednej strony wskazać pomiotom globalnym: Orange i T-Mobile, że coś z ich siecią jest jednak nie tak, a Spółce Networks! zasygnalizować, że może jednak szwankuje optymalizacja lub projekty, zaś z drugiej strony właścicielowi grupy Plusa wskazać, iż tak naprawdę niewiele brakuje do tego, aby sieć, której jest właścicielem pracowała niemal modelowo mimo dzisiejszych uchybień i konieczności podjęcia przy wielu jej elementach skutecznych działań. Istotne jest jednak to, że im więcej czasu będzie upływać bez zdecydowanych działań technicznych w grupie podmiotów Plusa, to nawet przy uchybieniach – może wręcz zaniedbaniach – w grupie podmiotów globalnych – przewaga jakościowa w pracy sieci podmiotów Networks! stanie się na tyle widoczna, że trudno będzie w przyszłości zawalczyć o wartościowy segment klientów, choćby usługa SmartDom urosła do rangi ideału, a hasło „BrawoTy” stało się wręcz mottem, powtarzanym na przysłowiowej ulicy
Na koniec przykład różnic w jakości pracy stacji w obu grupach podmiotów. Lokalizacja: serce miasta Jelenia Góra. Godziny poranne. Sąsiedztwo stacji bazowych operatorów:
1. Plus, stacja BT33522 (LTE900 + LTE1800 ), Jelenia Góra, Pl. Kościelny 1. Wieża kościoła
2. Orange/T-Mobile, stacja Orange na dachu domu towarowego „Galeria Karkonoska”, agregacja czterech pasm, zdublowane zasoby radiowe w stacji, prezentujące się jako eNodeB: 269520 oraz 469520. Pasma LTE: LTE800/LTE1800/LTE2100/LTE2600
Prędkości download:
1. Plus: 100 Mbps
2. Orange i T-Mobile porównywalnie: około 9 Mbps
Prędkości upload:
1. Plus: 43 Mbps
2. Orange i T-Mobile porównywalnie: 26 Mbps
Zaprezentowane wartości mówią same za siebie
Dodajmy, że w lokalizacji stacji Play, na kominie przy Al. Jana Pawła II 21 w Jeleniej Górze realizowana jest nowa stacja T-Mobile. Zestawy antenowe są jednak stanowczo za nisko. W ostatnich dniach analizowaliśmy hipotetyczne prawdopodobieństwo pokrycia z tej stacji początkowego odcinka szlaku turystycznego od Jeleniej Góry do schroniska „Perła Zachodu” w Siedlęcinie. Zestawy antenowe są tak nisko, że na poziomie szlaku już ich nie widać. Choć nie przesądzamy sprawy – wiele wskazuje na to, że tam, gdzie dziś, w turystycznym punkcie miasta jest deficyt sygnału – ten deficyt po uruchomieniu stacji T-Mobile pozostanie. Plus planuje w bieżącym roku uruchomienie stacji bazowej na terenie oczyszczani ścieków przy ul. Lwóweckiej. Już dziś sygnalizujemy, że teren o którym mowa jest bardzo nisko i tylko wybudowanie masztu około 60 metrowego pozwoli na realną efektywność wskazanej stacji na jakimkolwiek azymucie. W przeciwnym razie – planiści kolejny raz poświęcą środki właściciela na statystyczną sztukę
Kończąc materiał tematem Jeleniej Góry przypomnijmy jeszcze, że Plus posiada tu na 56 pożądanych do pracy – 24 działające stacje bazowe, z czego aż połowa posiada tylko jedno pasmo LTE. Pośród wspomnianych 24 stacji jedna pracuje na kuriozalnym splicie antenowym przy głównej trasie, prowadzącej do Karpacza (BT34517), a kolejna i to w samym sercu miasta, w bardzo dobrej lokalizacji – pracuje ledwie w oparciu o instalację dookólną (BT33262). Przy głównej trasie, wiodącej do Karpacza, trzy stacje z rzędu pracują w oparciu tylko i wyłącznie o LTE900 (BT334517, BT34562, BT34512), w tym jedna z nich ma za zadanie pokrycie całego osiedla (BT34512)
źródło: informacja własna
Materiał powiązany:
– Zarząd Polkomtel zainteresowany materiałem gsm.biz.pl o rozwoju sieci
– Jelenia Góra: kombinacje Networks! porównywalne do irracjonalnych ruchów Polkomtela niweczą jakość sieci
– Plus myśli o 100 % stacji z LTE, a w T-Mobile 8000 stacji z agregacją pasm
– 100 procent stacji Plusa z LTE do końca roku
– Plus: VoLTE oraz VoWiFi lada moment
– Schronisko „Odrodzenie” w Karkonoszach. Nowa stacja Plusa – o co tu właściwie chodzi ?
A co myślicie, tak realnie na temat informacji Orange o pokryciu sygnałem LTE ponad 99 procent populacji i ponad 99 procent obszaru Polski? Chyba się trochę z tym obszarem zapędzili, z populacją, czy ja wiem?
Tragiczna jakość transmisji HSPA UMTS przy słabym sygnale jest od zawsze w NetWorkS a podział U900 też tego stanu nie poprawił. Nie tylko download znacząco odstaje od sieci Play i Plus ale też upload np. w mojej miejscowości na zewnątrz w Orange/T-Mobile to od zawsze średnio 0,10 Mb/s podczas gdy w Play z tych samych masztów (anteny ma 10m niżej niż właściciel obiektu) i w identycznym sygnale to około 3-4 Mb/s. Wewnątrz domów to w NetWorkS w download przy -105 RSRP transmisja praktycznie nie istnieje, ciągle buforuje radio 128 kB/s natomiast w Play to około 3 Mb/s pobieranie / 1,5 Mb/s wysyłanie.
Korzystam z wszystkich sieci naprzemiennie od 1996 roku. Od ZAWSZE Plus był stabilniejszy, miał większy zasięg, w tym penetrację budynków niż Era/T-Mobile, która to sieć charakteryzuje się zrywaniem połączeń, zanikami głosu podczas połączeń czy niedostępnością mimo zalogowania do sieci. Nie wiem z czego to wynika – inne podejście do PEM w Plusie (najbardziej prawdopodobne), konfiguracji, czy Bóg wie czego. Ale to jest fakt niepodważalny.
W kilku lokalizacjach na południe od Rzeszowa grupa N! ma anteny na konstrukcjach Plusa. W większości przypadków są one jednak umieszczone kilka metrów poniżej Plusa, co w skutkuje tym, że w pagórkowatym terenie słaby sygnał Plusa jeszcze jest, a Orange i T-Mobile już nie ma. Zdarza się też że w pobliżu stawia swoje stacje Play i zazwyczaj są to dużo wyższe konstrukcje (może to wynika z faktu że przy mniejszej ilości stacji chcą pokryć ten sam obszar)
Gsmbiz: jeżeli z jednej lokalizacji N! leci sygnał zarówno dla Orange jak j TMobile to w celu nie przekroczenia dozwolonych norm PEM na danym „nadajniku” muszą nadawać z mniejszą mocą. Plus (Play) ma cały zakres PEM na danej stacji tylko dla siebie wiec może nadawać z większą mocą (oczywiście uwzględniając interferencji/inne zakłócenia z sąsiednich stacji). Widać to zwłaszcza w terenie gdzie często LTE1800 Plusa ma zasięg praktycznie taki sam jak LTE800 w N! z tej samej lokalizacji. Dlatego nie możecie porównywać stacji Plusa i N! 1 do 1 i zakładać że tyle i tyle % stacji więcej to o tyle i tyle lepszy zasięg. Co innego pojemność sieci…
Dziękuję za „dointerpretację”. Jednocześnie przepraszam w imieniu zespołu za brak komentarza we właściwym czasie. Z jakiegoś powodu system antyspamowy to zatrzymał
PEM nie ma nic do tego, tam gdzie siatka N! jest tak samo rzadka jak w Plusie to różnice są minimalne ale tam gdzie NetWorkS ma bliżej siebie maszty po Erze i Idei to już wyraźnie mają skręconą moc czy tilt z powodu zakłóceń i irracjonalnych azymutów np. z masztu w maszt.
Plus – brak monolitu sieciowego (poza LTE900), stacje omni, dwusektorowe, splity itd.
N! (Orange – marazm i niechlujstwo, TMobile – dużo obiecanek, Excel rządzi) – także brak monolitu w LTE, błędy w konfiguracji, niskie progi odcięcia, brak zauważalnie różnicy w zasięgu w stosunku do Plusa pomimo większej liczby stacji (o czymś takim jak normy PEM redakcja zapewne słyszała), „zdublowane” zasoby sieciowe.
Play – brak ciągłości zasięgu, błędy w konfiguracji.
Czy zdaniem redakcji jest w Polsce sieć z której da się swobodnie korzystać? Czytając non stop wskazane uzyskiwania czytelnik może dojść do wniosku że takiej sieci nie ma. A może w działach technicznych wszystkich operatora pracują sami teoretycy/laicy i wszyscy nie wiedzą co robią? Może niech sama redakcja zacznie świadczyć usługi doradcze dla wszystkich operatorów – wtedy dopiero będziemy mieli w Polsce zasięg i sieci. Byle tylko starczyło środków na CAPEX….
Dziękujemy za komentarz. Usług doradczych nie mamy ambicji świadczyć. Co do funkcjonowania sieci, z której da się swobodnie korzystać, to zależy, jak widzimy temat ? Z naszego doświadczenia wynika, że coraz więcej aktywnych osób posiada w standardzie dwa numery u różnych dostawców usług. To z kolei daje odpowiedź, czy jest sieć, z której da się swobodnie korzystać ? Owszem, można powiedzieć, że sieć mobilna ma swoje ograniczenia, bo przecież ma. Niemniej, jeśli widać ewidentne zaniedbania i klienci zwracają na nie uwagę, to monitujemy i wskazujemy je w naszych informacjach
Obiektywny: wspominasz o normach PEM. Jeśli Plus z taką różnicą w ilości stacji ma zasięg porównywalny do N! i stabilniejsze z reguły LTE, to sugerujesz łamanie prawa przez Plusa, czy uważasz że różnica niemal 4000 stacji nie ma znaczenia dla widoczności sygnału w eterze ? Bo trochę trudno zrozumieć ten tok rozumowania