W ostatni weekend wybraliśmy się do Wrocławia, w którym przejechaliśmy miasto z zachodu na wschód i z północy na południe. Poniżej wyniki testów z wybranych – tylko kilku – punktów w stolicy Dolnego Śląska. W testach pominęliśmy Rynek, skąd wyniki pomiarów otrzymaliśmy od naszego Czytelnika wcześniej – a które to opublikujemy w terminie późniejszym. Statystycznie, poza Plusem który w stawce pomiarów band n78 we Wrocławiu się nie liczy – w widocznym ogonie w zakresie dostępności band C jest jeden z trójki pozostałych operatorów. Co ciekawe, nie jest to najmłodszy operator, ale… Orange!
Tymczasem poniżej to, co zapisaliśmy aby zaprezentować przedstawiało się jak niżej:
1. Galeria Wroclavia III piętro wewnątrz (brak dostępności 5G u wszystkich operatorów, zasięg z instalacji mikrokomórki)
a) Plus
b) T-Mobile
c) Orange
d) Play
2. Galeria Wroclavia taras
a) Plus: brak 5G, pomiaru nie realizowaliśmy
b) T-Mobile:
c) Orange
d) Play
3. Wrocław, ul. Zaolziańska 1, IV piętro indoor (brak 5G)
a) Plus
b) T-Mobile
c) Orange (dostęp wyłącznie 5G band n1)
d) Play
4) dworzec PKP Wrocław Główny, hall – sąsiedztwo KFC
a) Plus
b) T-Mobile
c) Orange (dostęp wyłącznie 5G band n1)
d) Play
źródło: informacja własna
Ja nie wiem, gdzie wy jeździcie. Mieszkam na Wojszycach jeżdżę często do centrum, koło dworca, na Grunwaldzki wszędzie mam zawsze powyżej 600 w większości miejsc około 800 900 w t-mobile. Może pora zmienić sprzęt na jakiegoś Samsunga?
Samsung, to jest akurat jedno z najmniej wiarygodnych narzędzi do pomiaru, z kompatybilnością z aplikacjami testowymi i nowymi rozwiązaniami na sieci włącznie. Tu nawet nie o prędkości chodzi i w materiale o tym nie wspominamy. Ale o sam proces uruchamiania 5G n78 i logikę tego uruchamiania i na tym się skupmy. Tylko jeden zaprezentowany w newsie test był na zewnątrz. Proszę mieć to na uwadze. Inne, których wyników nie publikowaliśmy były robione i wewnątrz i na zewnątrz. Wcale nie ma mowy o tym, że te wyniki nie były większe 😁 Celem analiz nie były prędkości, ale realna dostępność n78 u operatów.
Naturalnie rozumiem, tylko że robiąc tego typu testy dotąd najbardziej skupialiście się na realnej jakości dostępnej dla klienta. Takie wnikliwe analizy też są potrzebne – ok, ale jednak w dalszym ciągu najważniejsze jest to co otrzymuje klient końcowy, a on najbardziej zwraca uwagę na prędkości i przede wszystkim zasięg danej technologii. Logika jest taka, że zawsze można się do czegoś przyczepić. Ja jednak uważam, w szczególności z własnych doświadczeń, że powinniście podejmować więcej lokalizacji, to czasochłonne i nikt za to nie płaci – tak wiem. Mi też za speedtesty nikt nie płac, ale daje to już pewien obraz jak sieć działa w skali miasta. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że operatorzy i tak mają gdzieś te analizy i lecą po kosztach, w szczególności Orange w ramach współpracy N.