Przeglądając serwisy, związane z telekomunikacją wróciliśmy do niekomercyjnego serwisu czeskiego pod adresem: https://gsmweb.cz/mapa/, gdzie autor prezentuje m.in. rozkład lokalizacji stacji bazowych na mapie. Oczywiście, prowadzi także rejestr stacji na wzór niekomercyjnego serwisu w Polsce pod adresem https://btsearch.pl (niezmiennie prosimy o przesyłanie danych do jego administratora, celem uzupełniania danych o stacjach naszych operatorów). Wracając do tematu Czech i tego, „jak to się robi w Czechach” nasze myśli powracają do wizyty Zarządu T-Mobile w regionie jeleniogórskim, w tym objazdu części Dolnego Śląska. Trudno zapomnieć koronnych i ważnych do dziś słów Milana Ziki, który stwierdził, że tak jak wybudowano zasięg sieci po czeskiej stronie Karkonoszy – trudno będzie znaleźć naśladowcę ze strony sąsiadów. Polskiemu T-Mobile wciąż jednak chodzi o jakość usług, a jakości nie można wybudować bez zasięgu. Milan Zika nie jest dziś obecny w osobie przedstawiciela Zarządu T-Mobile, lecz te same słowa słyszymy od Prezesa Zarządu Spółki Andreasa Maierhofera, choć w zakresie ewidentnej przebudowy schematu zasięgu spektakularnych zmian nie widać. Wracamy więc do czeskiej mapy i widzimy właśnie to, o czym mówił Milan Zika. Jest górskie schronisko – jest stacja bazowa, jest rozwidlenie szlaków turystycznych – jest stacja bazowa, jest przejście graniczne – jest stacja bazowa. Wreszcie jest ośrodek sportów letnich bądź zimowych – jest stacja bazowa! Oczywiście, jakościowo zasięg w górach po stronie czeskiej i po stronie polskiej również wygląda inaczej. Operatorzy czescy widzą bieg szlaków turystycznych, widzą odnogę szlaku w stronę innego kraju, ale przy okazji drogę (szlak) w stronę Czech, więc sektor w kierunku czeskim działa zdecydowanie dalej, zaś ten w stronę innego kraju tak, żeby dotrzeć z sygnałem tam, gdzie można i trzeba. Tymczasem patrząc na to, co dzieje się ze stacjami operatorów choćby przy schronisku „Strzecha Akademicka”, gdzie azymuty stacji (ledwie dwa sektory na niskiej szopie) mają się nijak do biegu i topografii szlaków turystycznych, gdzie stacja Plusa w sąsiedztwie schroniska „Szrenica” jest poniżej schroniska i zasięgu w samym schronisku praktycznie z niej nie ma, gdzie na schronisku „Odrodzenie” stacja Plusa pracuje tak, jakby jej nie było i z sygnałem sieci są kłopoty i w schronisku i na szlaku przy dojściu do schroniska oraz na północ, gdzie nie ma części czeskiej, a jest turystyczna (polska) Przesieka. Gdzie Orange zlikwidował stację na pograniczu z Czechami przy granicy z czeskim Novym Mestem pod Smrkem, zaś T-Mobile zrobił to samo ze stacją przy granicznym przejściu Miłoszów (koło miasta Leśna). Gdzie pokrycie sygnałem istotnej, turystycznej trasy od Świeradowa-Zdroju do Szklarskiej Poręby oraz z drugiej strony od Świeradowa-Zdroju do miasta Leśna jest dla operatorów elementem tak mało istotnym, że w 3/4 wzdłuż wspomnianych tras możemy o sygnale polskich sieci zapomnieć. To samo jest zresztą na odcinku od granicznego Międzylesia przez Spaloną, Zieleniec po skrzyżowanie z drogą krajową nr 8, gdzie sygnał sieci jest praktycznie punktowy. Wróćmy więc na powrót na obraz czeskiej mapy pod adresem https://gsmweb.cz/mapa i choć pomarzmy co byłoby, gdyby polscy operatorzy podchodzili do tematu podobnie? Owszem, można powiedzieć, że budowa gęstej sieci na trudnym topograficznie terenie, to koszty. To prawda. Ale to również wizerunek, który przekłada się na opinię o operatorze, bezpieczeństwo w górach oraz przy granicy, w tym przychody operatorów (jakiekolwiek by nie były) z ruchu w roamingu. Na koniec jeszcze refleksja o czeskim regulatorze i współpracy z operatorami. Czeski regulator (Cesky Telekomunikacni Urad), odpowiednik naszego UKE wymusza na operatorach bieżące informacje o rozwoju sieci, o stosowanej na stacjach technologii oraz jakichkolwiek zmianach w stacjach. Mało tego, z naszych informacji od czeskiego regulatora wynika, że takie informacje są weryfikowane w terenie przez inspektorów, a w razie stwierdzenia rozbieżności operator musi się gęsto tłumaczyć. Na bazie informacji od operatorów regulator sporządza bieżące statystyki stacji, pokrycia w poszczególnych pasmach, a nawet posiada własne środowisko prezentacji pokrycia sygnałem każdego z operatorów na mapach. Czechy, to względem Polski mały kraj, ale zdecydowanie bardziej zorganizowany, uporządkowany. Można zadać pytanie, po co zadawać sobie tyle trudu i ponosić koszty weryfikacji danych, etc., etc…? Widocznie jest w tym jakiś sens. Dane służą choćby do dystrybucji środków do budowania systemów telekomunikacyjnych tam, gdzie mimo chęci operator z własnych środków temu nie podoła bądź jest to mimo wszystko nieuzasadnione. W Czechach jednak słowo „nieuzasadnione” ma zupełnie inny wymiar jak w Polsce
– serwis czeskiego regulatora Cesky Telekomunikacni Urad
Kończąc materiał udajemy się do okolic granicy Państwa w miejscowości Okrzeszyn, w powiecie kamiennogórskim w województwie dolnośląskim. W 2012 roku, wspólnie z redakcją TVN24 realizowaliśmy materiał o jakości pokrycia tych miejsc. Od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Co ciekawe, do stacji Chełmsko Śląskie, najbliżej miejsca, o którym mowa do wieży Plusa dołączyli operatorzy z grupy Networks! Infrastruktura antenowa jest jednak za nisko, aby zagwarantować jakiekolwiek pokrycie na azymucie południowym. Plus jako tako próbuje swoich sił i można powiedzieć, że w sposób „szarpano-losowy” zapewnia dotarcie sygnału sieci tylko na zewnątrz, choć przy zestawie ODU-IDU bądź podobnie działającego firmy Mikrotik to się nawet na sporej części udaje wewnątrz budynków. Połączenia głosowe trzeba natomiast realizować wyłącznie dzięki WiFi calling. Najmłodszy operator wybudował w Chełmsku Śląskim z kolei swoją wieżę. Nawet nieco wyżej aniżeli wieża Plusa, lecz wydaje się, że oba obiekty są za niskie, ponieważ powinny to być budowle około 90 metrowe, z zawieszeniem anten sektorowych na azymucie południowym na szczycie, po czym mocno mechanicznie stiltowane w dół ze względu na nagłe obniżenie terenu na azymucie południowym. W odniesieniu do Play dodajmy, że osoby odpowiedzialne za projekt chyba nigdy na miejscu nie były, zaś cyfrowa mapa wyprowadziła ich w las i to w sensie dosłownym. Nie dość, że stacja ma tylko dwa sektory (a powinny być cztery, choć konkurenci posiadają trzy), to na domiar złego azymut południowy zamiast na statystyczny azymut lokalizacji drogi i zabudowań w miejscowości Uniemyśl skierowany jest do lasu, gdzie z dużym prawdopodobieństwem jest widziany na sporym terenie Republiki Czeskiej. Jeśli idzie o prędkości, uzyskiwane pod stacją Chełmsko Śląskie u każdego z operatorów, to oprócz Plusa każdy z nich bazuje na 4 pasmach LTE, z czego uzyskujemy średnie prędkości download około 160-180Mbps oraz upload około 40-60Mbps. W Plusie, to odpowiednio 30-35Mbps w dół oraz 15-20 w górę. W stacji Chełmsko Śląskie Plusowi bardzo przydałoby się LTE2600. A jeśli o prędkościach mowa – na testowym zestawie Mikrotik uzyskaliśmy przy montażu anteny kierunkowej na poddaszu w miejscowości Uniemyśl (poglądowa lokalizacja) jedynie dostęp do sygnału sieci Plus, a prędkości download i upload są zbliżone do tych pod stacją, co oznacza, że na azymucie południowym stacja jest nieobciążona, bo nie ma na niej ruchu. Nie dlatego, że nie ma takiego popytu. Owszem – jest, ale trzeba byłoby gruntownie przebudować stację Chełmsko Śląskie, a praktycznie wybudować ją od nowa. Nie wszyscy klienci (a tak naprawdę margines) – wiedzą o istnieniu zestawów ODU-IDU, czy tych Mikrotika. Jeśli idzie o stacje pozostałych operatorów – na azymucie południowym po około 300 metrach od stacji ze względu na wspomnianą wyżej nagłą zmianę topografii terenu – „milczą” jak przysłowiowy grób!
W sąsiedztwie radiowym stacji Chełmsko Śląskie mamy jeszcze odcinek dojazdowy od Chełmska Śląskiego do kolejnego przejścia granicznego: Mieroszów-Golińsk, gdzie na sporej jego części nawet na zewnątrz o dostęp do sygnału każdego z operatorów trudno. Mamy również miejscowość z Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie, w którym o ile na zewnątrz sygnał sieci jest – o tyle wewnątrz budynków żaden z operatorów efektywnie i stabilnie go nie zapewnia. Może więc „niejako przy okazji” znajdzie się choć jeden podmiot, który oba te aspekty weźmie pod uwagę?
źródło: informacja własna
(pionowi radiowemu Polkomtel dziękujemy za wymianę informacji i próbę optymalizacji stacji na azymucie południowym w Chełmsku Śląskim, co przyniosło efekty, choć nie są one z racji sytuacji, o której mowa w naszym materiale – spektakularne – dop. red.)
Suplement
Na trasie Jelenia Góra – Kamienna Góra – Lubawka – Chełmsko Śląskie – Uniemyśl – Okrzeszyn mijamy dwie stacje bazowe sieci Play. Jedna, to miejscowość Leszczyniec. Stacji nie uruchomiono od ponad roku. Druga, to miejscowość Przedwojów Kamiennogórski. Stacja powstała niedawno, działa już oświetlenie sygnalizacyjne. Mamy nadzieję, że nie podzieli losu stacji w Leszczyńcu. Z kolei Plusowi przypominamy, że na odcinku drogi krajowej nr 5, właśnie przez brak stacji w miejscowości Przedwojów Kamiennogórski, tracimy w drodze Kamienna Góra – Lubawka sygnał sieci na około kilometr. Plus jest również praktycznie nieobecny na większości alternatywnego odcinka od Jeleniej Góry do Lubawki, przez Przełęcz Okraj. Konkurenci posiadają stację w miejscowości Miszkowice (wieże Orange i Play). Plus nie ma żadnej alternatywy dla tego obszaru, choć dla pozostałych (oczywiście także dla Plusa) ta jedna stacja, to zdecydowanie za mało. Oprócz tego sugerujemy każdemu z operatorów wybudowanie nowej stacji na terenie kopalni Ogorzelec, aby dokryć odcinek przygranicznej drogi od Kowar do Kamiennej Góry
W Polsce najzwyczajniej mamy problem z brakiem instytucji, która skutecznie monitorowałaby jakość sieci komórkowych na terenie naszego kraju i skutecznie zmuszała do nadrabiania zaległości. Brakuje powiązań prawnych, które to prawo nakładałoby obowiązek zapewniania odpowiedniej jakości sieci w zamian za niższe koszty pozwoleń radiowych, bądź inne bonusy przyznawane operatorom. Takie rzeczy musi nadzorować państwo, u nas to w fazie marzeń… Jeśli ktoś ma dobrą jakość sieci to tylko dlatego, że mu się to opłaca, ewentualnie z racji chęci utrzymania dobrego wizerunku. Wiele rzeczy jest nieprzemyślanych, a to wszystko przez brak owej mobilizacji wśród operatorów – prosta zasada: skoro nic nam za to nie dadzą to po co więcej inwestować ?