Jak się dowiadujemy, priorytetem inwestycyjnym grupy Polkomtel na koniec 2019 roku jest zapewnienie klientom swojej sieci zasięgu LTE ze wszystkich stacji bazowych. Wedle statystyk operatora, nieoficjalnie przekazanych przez naszego informatora – do uzupełnienia w co najmniej jedno pasmo LTE pozostaje dziś około 280 lokalizacji. Jednocześnie, tam gdzie występują problemy z zapewnieniem należytej wydajności transmisji danych, głównie w miastach – nastąpią rozbudowy do LTE2600. Przemierzając spore ilości dróg wiele razy wskazywaliśmy na problem związany z logiką obsługi terminala przez stacje, które są najbliższe jego lokalizacji. Tylko w takim przypadku jakość transmisji danych i poprawność handover będą najmniej zawodne. Dlatego też tak istotną kwestią przy bieżącym stanie sieci jest uporządkowanie, ujednolicenie technologii na stacjach w sąsiedztwie tak, aby handovery odbywały się logicznie, zaś operator nie przyjmował jako jedynego klucza tezy, o której słyszeliśmy wielokrotnie: „w czym problem, skoro jest zasięg?”. Owszem, terminal może otrzymywać sygnał, niemniej przy większych odległościach i przy priorytetowych pasmach stacji dalszych – jakość transmisji danych niekoniecznie będzie na poziomie oczekiwanym, a przełączenie do stacji bliżej terminala niekoniecznie nastąpi na tyle płynnie, że stabilność transmisji zostanie zachowana. Obecnie, kiedy swego rodzaju kluczem sukcesu wydajnościowego jest agregacja częstotliwości, w przededniu 5G warto przemyśleć temat powszechnej implementacji na całej sieci dwóch, zasadniczych pasm w grupie, tj.: LTE900 i LTE1800, przy wsparciu w razie potrzeby LTE2100. Oczywiście, przy rozszerzaniu stacji do LTE w lokalizacjach, gdzie wciąż ta technologia nie jest obecna – nie można zapomnieć o tym, że najstarsi konkurenci coraz bardziej uciekają Plusowi w zakresie ilości pracujących stacji. Play mimo znaczących uchybień jakościowych – wciąż buduje własny zasięg i kiedyś nastąpi moment, kiedy wspomniane uchybienia jakościowe zostaną opanowane, więc warto byłoby zintensyfikować starania, aby również w Plusie nowe stacje w widoczny sposób powstawały. Zanim jednak starania, o których mowa zostaną zmaterializowane – istotnym elementem, który poprawi dostępność sieci operatora jest krok, zmierzający do „wyciśnięcia” z tego, co działa jak najwięcej. Oprócz rozszerzenia stacji dookólnych, jednosektorowych i dwusektorowych do nie mniej, aniżeli trzech sektorów – niestety takie stacje wciąż w niemałej ilości są – warto przemyśleć program powszechnej implementacji stacji czterosektorowych. Taka koncepcja w bardzo wielu miejscach poprawi jakość dostępu do sieci, w tym zapewni obecność sygnału na azymutach, gdzie tego sygnału do dziś nie ma, choć mógłby być. Jakie będą realne kroki grupy Polkomtel? – trudno powiedzieć. Na pewno w dużej mierze, jak dotąd – związane z finansami, choć niekoniecznie z jakością. Tak, czy inaczej w grupie coś drgnęło i oby to był trend, który zostanie jeszcze zintensyfikowany
źródło: informacja własna
A te VoLTE i wifi calling to jeszcze w tym wieku zdążą wprowadzić ?
Skoro miały być, to będą. Plany się nie zmieniły
No tak tylko jeśli te plany trwają kilka lat to zaczyna być mało prawdopodobne ile lat można testować jedna usługę.