Orange chwali się nową stacją i zasięgiem w Rossoszu

Na korporacyjnym blogu Orange Polska pojawił się wpis, z informacją oraz fotografiami, dokumentującymi wybudowanie nowej stacji Orange w mieście Rossosz, gdzie – jak podkreśla operator – mieszkańcy sami wykazali inicjatywę, aby stacja powstała, choć dotąd były z tym problemy. Na podobnym, „radiowym pustkowiu” Orange posadowił również niedawno mobilną, tymczasową stację w dolnośląskim mieście Mirsk, a wcześniej, w sąsiedztwie stacji kolei gondolowej, przy ul. Zakopiańskiej, w turystycznym Świeradowie-Zdroju. Nie mamy wiedzy, jak pracuje stacja w Rossoszu, mamy natomiast wiedzę, jak pracuje stacja w Świeradowie-Zdroju, w niedalekim sąsiedztwie dolnej stacji kolei gondolowej i tu nie ma się czym chwalić, albowiem … przy samej stacji kolei gondolowej sygnału z cytowanej stacji praktycznie nie widać, a terminal loguje się losowo albo do stacji przy ul. Kościuszki ( dach hotelu ) albo do stacji na maszcie „Emitela”, na Górze „Zajęcznik”. Parafrazując powiedzenie jednego z polityków – „nieważne, jak się zaczyna, ale jak się kończy”. Podobna sytuacja występuje w przypadku ostatnich stacji, wybudowanych w ramach Networks! przez T-Mobile w Jeleniej Górze: przy ul. 1-go Maja 76 oraz przy ul. Sobieskiego 56/58. Stacje są tak mało efektywne w działaniu, że nawet na zewnątrz sygnał serwowany w kierunku terminali ogranicza się do 200-300 metrów. Dokładając do tego brak czwartego sektora w stacji przy ul. 1-go Maja 76, który mógłby pokryć sąsiedztwo ulic: Uroczej i Wzgórza Partyzantów ( osiedla domów jednorodzinnych, brak sygnału wewnątrz ) oraz to, że przez implementację na losowych stacjach pasma LTE2600 terminale logują się na zasadzie priorytetu metodą „gdzie popadnie”, jednocześnie zapychając segment LTE2600 ( vide testy tutaj ) – trudno czasami odebrać „suchą” informację o uruchomieniu nowej stacji jako coś pozytywnego. Kwestia doboru lokalizacji, doboru wysokości instalacji stacji, parametryzacji, kwestia definicji sąsiedztw, kwestia azymutów i tilt anten na stacji oraz kwestia zastosowanych technologii, to równie istotne elementy takich inicjatyw. Jeśli którykolwiek zostanie zaniedbany lub potraktowany w sposób nienależyty – taka inwestycja kładzie się cieniem na wizerunku operatora i świadczonych usług. Reasumując, dobrze że inwestycje są. Ale równie dobrze byłoby, gdyby ktoś jeszcze chciał potem tego starannie dopilnować, czego zarówno klientom Orange, jak i samemu operatorowi życzymy

źródło: blog.orange.pl / informacja własna