Jak wspominaliśmy w informacji z dnia wczorajszego, przemierzyliśmy czerwony szlak od Szklarskiej Poręby do schroniska „Wysoki Kamień” w Górach Izerskich. Start trasy, to sąsiedztwo dworca kolejowego „Szklarska Poręba Górna”. Jak wyglądało pokrycie trasy sygnałem sieci trzech operatorów, których wzięliśmy pod lupę – widać w plikach logów. Warto jednak wskazać na dwa, istotne elementy:
1. w sieci Plus sytuacja mogłaby być z wyjątkami bliska idealnej, gdyby operator naprawdę wykorzystał to, co już posiada. Mowa m.in. o dołożeniu czwartych sektorów w stacjach:
a) na maszcie własnym, przy schronisku „Kamieńczyk” [ BT-34500 ]
b) na maszcie własnym, na terenie kopalni „Stanisław” [ BT-33499 ]
oraz o implementacji LTE1800 do stacji:
a) na maszcie własnym, na terenie kopalni „Stanisław” [ BT-33499 ]
b) na maszcie T-Mobile, na Polanie Jakuszyckiej, gdzie operator jako jedyny posiada wyłącznie dwusektorową stację, na dodatek bez LTE [ BT-34530 ]
2. w sieci Orange z kolei widać chaos w parametryzacji sieci. Nawet, jeśli operator posiada względny monolit radiowy, wcale nie jest pewne, że terminal zostaje przejęty przez stację bazową, w sąsiedztwie której się znajduje. Podobnie jest również w miastach i wcale nie mamy na uwadze priorytetyzacji pasma LTE2600
3. jeśli idzie o Play – tu widać, że operator praktycznie nie dysponuje własnym zasięgiem w górach. A już na pewno w Karkonoszach i w Górach Izerskich. Terminal siłowo szuka więc opcji logowania do zasięgu macierzystego, ale w gruncie rzeczy, przy braku stacji trudno o logiczne logowania. Odnajdziemy więc w logu ślady stacji, odległych nawet o kilkadziesiąt kilometrów od miejsca, w którym się znajdujemy. Oczywiście, w takiej sytuacji trudno mówić o realnym skorzystaniu z sieci
Pliki logów:
– Plus
– Orange
– Play
źródło: informacja własna