Zbliża się końcówka roku. Jak można było zauważyć, najbardziej dynamicznym w zakresie inwestycji był najmłodszy operator, który zakończy rok około 12.500 stacji – choć kwestią dyskusyjną pozostaje sposób ich liczenia. Wiele razy okazywało się bowiem, że jako nową stację operator liczył tę, w której wymieniono komponenty. Tak, czy owak jest to jakaś ilość prawdopodobna.
Koniec przyszłego roku ma być zakończony ilością 15.000 lokalizacji (choć śmiało wygląda – łatwo nie będzie), zaś zakładany model w bieżącym cyklu inwestycyjnym, który trwa już od jakiegoś czasu – to 20.000 stacji. Potem mają następować zamiany stacji w razie potrzeby, czy uzupełnianie zasięgu tam, gdzie pojawi się uzasadnienie. Play skupia się na IoT, prowadzi proces negocjacji budowy sieci kampusowych, sieci prywatnych współfinansowanych przez bogatsze podmioty, którym zależy na zasięgu w swoich lokalizacjach, w tym zaczyna współpracę z samorządami w zakresie budowy sieci 5G w oparciu o zasoby, które samorządy dla tego celu mogą mieć zarezerwowane.
Gorzej idzie budowa 5G w oparciu o pasmo C.
Patrząc na całokształt – operator wciąż ma wigor, choć również wciąż… kuleje z jakością. Jakość nie dotyczy wyłącznie stacji bazowych, ale także obsługi klienta, czy właściwego zagwarantowania ochrony danych klientów, o czym na naszych łamach wspominaliśmy wielokrotnie.
Ponieważ skupiamy się na zasięgu i jakości pracy stacji, w tym zagwarantowania efektywności wykorzystania pasma – u schyłku roku raz jeszcze apelujemy do Play, aby spróbował uporządkować sieć. I w warstwie wykonania w aspekcie fizycznym, gdzie z dużym prawdopodobieństwem nikt nie sprawdza, co i jak finalnie podłączono przy uruchamianiu, modernizacji lub optymalizacji stacji, w aspekcie transmisji oraz na końcu samej parametryzacji, gdzie stacje zaprojektowane są albo na tzw. „czuja”, z fabrycznymi parametrami i sytuację ratuje się tylko mocą, a z tego wypływa więcej szkód aniżeli korzyści lub szwankują azymuty, gdzie przez brak optymalizacji w projektowaniu sektorów (azymuty, tilt, rodzaje anten) – generuje się zakłócenia radiowe, a o efektywności stacji można zapomnieć. Stąd często po 200-300 metrach od stacji terminal „wpada” w 3G, w roaming Orange, czy korzysta ze stacji odległej nawet o kilka kilometrów.
Reasumując, sugerujemy kompleksowy audyt sieci. Od warstwy fizycznej po logiczną przez podmiot niezależny. Przy tak dynamicznym rozwoju ilości stacji zadanie, o którym mowa będzie w czasie coraz trudniejsze.
Swoją drogą, docelowy model 20.000 stacji, pomijając to że większość obiektów będzie pracować w miastach, czy będą miały ograniczony obszar pokrycia z racji wykorzystywania wysokich częstotliwości, to statystyczne pokrycie z jednej stacji około 16 kilometrów kwadratowych powierzchni kraju, wliczając w to również tereny niezamieszkane. Może nie jest to jakaś oszałamiająca wartość zważywszy, że wykorzystywane są coraz wyższe częstotliwości, więc siłą rzeczy stacje w obszarach bardziej zurbanizowanych będą musiały być rozmieszczone gęściej niemniej – biorąc pod uwagę działania inwestycyjne konkurentów, którzy nie są tak dynamiczni – Play ma potencjalne szanse świadczyć usługi naprawdę niezłej jakości.
Kluczem jednak jest uporządkowanie tego, co dziś kuleje.
A droga do tego wydaje się wciąż bardzo daleka, bo kierownictwo P4 – jak zresztą każde – analizuje „słupki” w Excelu, które – póki co – się zgadzają, ilość oddawanych obiektów do użytku robi wrażenie, więc teoretycznie można spać spokojnie.
Wracając do sieci kampusowych, a nade wszystko tych współfinansowanych przez duże podmioty, którym Play wybuduje zasięg wewnątrz hal, w obszarach działalności i bliskim sąsiedztwie… wcześniej, czy później, ale raczej wcześniej, bo wydatkują własne środki – one również zapytają o jakość usług. I tu strata wizerunku, ale także klienta może być szybsza, aniżeli operator się spodziewa. Do tego dojdą z dużą pewnością roszczenia odszkodowawcze – więc… warto zainteresować się jakością tego, co powstało, powstaje i będzie powstawać. Biorąc z kolei pod uwagę plan zakończenia współpracy z Orange w ramach roamingu krajowego, przy tej ilości stacji sporym wstydem będzie widok 3G ze stacji macierzystej w jej niedalekim sąsiedztwie, kiedy w momencie korzystania z roamingu krajowego terminal stabilnie trzymał się co najmniej w LTE, ale… u konkurenta!
źródło: informacja własna (wk)
Materiały powiązane:
– Play: czy sieć mimo wszystko może być lepszej jakości?
– Play zasięg: Ty… niedobry Playu, Ty!
– GUNB: wnioski budowlane. Obiekty telekomunikacyjne
– Braki w zasięgu – region jeleniogórski. Propozycje lokalizacji stacji
– Play deficyty sygnału: propozycje stacji w Jeleniej Górze
Plus w końcówce roku: miała być intensyfikacja inwestycji i agregacja obecnego 5G z pasmem C, finalnie jest marazm i skasowanie planów na stacje pasma C.
Jakieś inwestycje są. Troszkę nowych stacji. Ale to mało, mało, mało! Konkurencja nie tylko odjechała, ale po prostu odleciała rakietą z 5G. Co się dzieje z Plusem?!
Dopóki nie ogarną konfliktu i nie będzie stabilności i pewności decyzyjnych – nic raczej się nie ruszy. Szkoda…