Zanim 5G na dobre zagościło na rynku – marketing jednego dnia prześcigał poprzedni. A to będzie telemedycyna, a to zaawansowane technologie na bazie łączności bezprzewodowej, a to powszechne autonomiczne samochody. I tak dalej i tak dalej… Pomijając, że mimo rozwijania łączności nowej generacji wciąż tkwimy w 5G NSA – okazuje się, że w miarę powszechnie i w miarę stabilnie pracuje 5G w oparciu o dedykowane pasmo 40MHz w sieci Plus. Pozostali operatorzy wydają się zagubieni, a dostęp do 5G niby jest, ale jednak to nie to, czego należałoby oczekiwać. Nasze testy u operatorów globalnych wskazują na problemy z jakością 5G, które pojawiają się w większości po uruchomieniu MORAN. Mimo obecności 5G z dedykowanym pasmem z band n78 (band C) priorytetem dla terminali jest 5G NSA DSS w paśmie 2100MHz i wydaje się, że jest jakiś problem, czy to po stronie sprzętu, czy oprogramowania, czy braku wiedzy. W większości potrzeba przełączyć terminal w tryb samolotowy i na powrót online, aby otrzymać usługi 5G w paśmie C, choć… niektóre stacje jednak sobie radzą. Jeśli 5G band n78 jest dostępne, to efektywny zasięg ze stacji wynosi około 350 metrów, zaś po wejściu do budynku bywa bardzo bardzo różnie i wcale nie musi być to specjalnie skomplikowana zabudowa. Okazuje się, że dla tego pasma po prostu brakuje stacji i zamiast realnego dostępu do usług mamy łatę, która daje marketingowcom przysłowiową „wodę na młyn”, aby wieścić że oto klienci mogą już właśnie na danym obszarze korzystać z szybkiego internetu w nowej technologii, a stacji uruchomiliśmy n*x. Z kolei w Play wciąż nierozwiązany pozostaje problem jakości stacji i jakości parametryzacji. Dodatkowo tak pracujące stacje generują wzajemne zakłócenia, co powoduje częstokroć diametralne spadki jakości transmisji danych w miejscach, gdzie należałoby się spodziewać naprawdę solidnych wyników. Sytuację dopełnia skumulowanie kolejnych częstotliwości na stacjach, co niesie za sobą skumulowanie kolejnych zakłóceń i kolejnych problemów z jakością. Reasumując, nie raz jest tak, że stacja po „modernizacji” pracuje zdecydowanie gorzej, aniżeli przed.
I wracamy do mozolnego Plusa, a w sumie grupy Polsat Plus, którą dziś zjada rodzinny konflikt, w sporej mierze decyzyjny paraliż i brak innowacji. Zaś od lat – zaniedbania w budowie kolejnych stacji. Trzeba jednak przyznać, że to co działa – działa prawidłowo, od jakiegoś czasu operator rozwija również obecność w stacjach 5G NSA 2600TDD. Ponadto lekko zdynamizowały się inwestycje i od czasu do czasu słychać, że nawet są fundusze, aby taka sytuacja potrwała jeszcze jakiś czas. Czy tak będzie? – zobaczymy. Na razie konsultanci na pytania klientów o rozwój zasięgu odpowiadają nierzadko treścią: „termin nieznany”, wciąż w sporej ilości pracują stacje w standardzie tzw. GUL, czyli GSM900/UMTS900/LTE900, co oznacza mizerne prędkości transmisji danych w segmencie LTE, a deklaracja o tym że oto są już plany wyłączenia 3G, a może nawet 2G – u wielu klientów wzbudza przerażenie, że stracą jakikolwiek zasięg tam, gdzie mieli go dotychczas. W temacie modernizacji stacji do band n78 (3500MHz) póki co cisza, a operator świadczy dziś usługi o których mowa wyłącznie przy użyciu jednej stacji bazowej w centrum Wrocławia, przy ul. Lotniczej. Jeśli pytamy o to, czy coś się zmieni – w odpowiedzi słyszymy, że jest duży plan rozwoju sieci, niemniej operator jest także ostrożny, ponieważ wciąż w ramach Ustawy o KSC nie ma rozstrzygnięcia co do wyboru sprzętu w stacjach bazowych i definicji dostawców szczególnego ryzyka. Każda zaś wymiana sprzętu kosztuje. Prywatny operator nie ma tendencji do złomowania osprzętu „lekką ręką”, ponieważ w szczególny sposób musi zadbać o efektywność działalności.
Mówiąc o polskim 5G nie sposób poza operatorami i ich problemami, wynikającymi z różnych aspektów nie wspomnieć o tych, co za rynek cyfrowy w kraju w szczególności odpowiadają, czyli Ministerstwie Cyfryzacji i Urzędzie Komunikacji Elektronicznej. Decyzje podejmowane były i nadal są z opóźnieniem. W rozstrzygnięciach aukcji dla dedykowanych częstotliwości jesteśmy zapóźnieni, dzisiejszy minister cyfryzacji zamiast realnych działań uprawia polityczny marketing i można odnieść wrażenie, że kluczową sprawą są usługi mObywatel, pozyskiwane za pomocą różnych protokołów komunikacji z różnych źródeł danych, co stwarza podatność na ataki na wrażliwe dane obywateli, ale wydaje się że nikt się tym specjalnie nie przejmuje. UKE – mimo, że było do tego wiele sposobności – dopiero teraz próbuje porządkować bloki częstotliwości, dzięki którym operatorzy będą w stanie świadczyć usługi efektywniej, a w tle słychać już głosy o zmianie szefa regulatora, który z dużym prawdopodobieństwem nie będzie fachowcem, ale z nadania politycznego, z którego nie jest w stanie wyleczyć się każda kolejna ekipa rządząca. Reasumując – my dyskutujemy, a nasi sąsiedzi budują nowoczesne sieci. Przy okazji usług 5G, których tak naprawdę przy ogromnym marketingowym szumie z prawdziwego zdarzenia wciąż nie ma – jako „kamyczek do ogródka” warto jednym zdaniem wspomnieć o budowie sieci światłowodowych z funduszy unijnych. Tu znów marketing wybudował wiele, znów jest nowocześnie, znów znikają białe plamy, gdy tymczasem jakość wykonania wspomnianych inwestycji jest w większości żałosna, regulator kompletnie zaniedbał nadzór nad jakością, w tym wiele adresów zostało w inwestycjach pominiętych, często „dom za domem, czy naprzeciw drugiego”, a w odpowiedzi do redakcji szuka się przysłowiowego „kozła ofiarnego” zamiast wreszcie uporządkować ten temat w porozumieniu z samorządami i zorganizować sensowny nadzór i nad planowaniem i nad realizacją inwestycji.
Ktoś kiedyś rzekł: „ważne, że pieniądze zostały wydane, a resztę się poprawi”.
Pozostaje jednak pytanie o efektywność takiego zarządzania, koordynacji, planowania i wreszcie… wydawania pieniędzy.
Co zatem dalej z polskim 5G? Tym realnym? Zapraszamy do dyskusji.
źródło: informacja własna (wk)
Materiały powiązane:
– Urocza podróż czeskim motoraczkiem
– 5G w czeskim Trutnovie: relacja dla zainteresowanych
– Jakość transmisji danych na rynku miasteczka Bischofswerda w Niemczech
– Czy sztuczna inteligencja zastąpi planistów sieci i pogada z Excelem?
– 5G: sąsiedzi mogli a w Polsce nawet początków nie widać
Rejestry państwowe UKE/GUNB:
– rejestr wydanych pozwoleń radiowych. Stacje bazowe
– rejestr urządzeń
– si2pem.gov: zgłoszenia instalacji
– GUNB: wnioski budowlane. Obiekty telekomunikacyjne
Autor artykułu najwyraźniej nie ma pojęcia, jak faktycznie wygląda sieć Plusa. Wbrew narracji marketingowej ich „5G” to atrapa. Cała sieć ma tylko jedną stację w paśmie n78 (3500 MHz) – i to w centrum Wrocławia. Reszta to TDD2600, które w praktyce działa jak LTE u konkurencji. Operatorzy tacy jak Orange, T‑Mobile czy nawet Play mają już dziesiątki, stacji n78 w miastach, więc porównania z „liderem 5G” są absurdalne.
Zasięg Plusa jest wyspowy – typowe są sytuacje, w których sygnał 5G pojawia się tylko w promieniu kilkuset metrów od pojedynczej stacji, a kilka przecznic dalej jest już tylko LTE. Do tego LTE900 (L900) to jest u Plusa skrajnie oszczędne podejście i to w wielu gęsto zaludnionych lokalizacjach operator oferuje tylko to pasmo, co kończy się przeciążeniem i prędkościami rzędu pojedynczych kb/s.
Wisienką na torcie są radiolinie Plusa – wąskie, często stare i niewydolne. Nawet jeśli sektor stacji ma wolne zasoby radiowe, backhaul oparty o kiepską radiolinię potrafi zdusić transmisję do poziomu internetu sprzed dekady. To powoduje, że stacje po „modernizacji” wcale nie działają szybciej, bo ograniczeniem staje się zaplecze transmisyjne.
W skrócie: Plus marnuje potencjał – brak masowej rozbudowy n78, skąpe pasmo w LTE900 w większości lokalizacji, przestarzałe radiolinie i symboliczny backhaul sprawiają, że ta sieć technologicznie odstaje od konkurencji o lata świetlne. Marketing mówi „lider 5G”, ale w terenie jest to co najwyżej LTE z zielonym logo.
Z resztą speedtesty na portalach i rankingi idealnie to obrazują jakim operatorem jest Plus
Kompletnie się nie zgadzam i to we wszystkim co napisaliście. Z początku nawet miałem wrażenie że to tekst sponsorowany…
Play ma u mnie (Szczecin) ma sieć lepiej skonfigurowaną niż Orange, przynajmniej jeśli chodzi o 5G. Mają dużo mniejsze zagęszczenie stacji z C-band, a działa to co najmniej tak samo dobrze jak u konkurencji. I nie wiem skąd te 350 m zasięgu stacji C-band. U mnie Play potrafił doagregować C-band z prawie 2 km. Plus to jest dno poniżej mułu. Prędkości powyżej 100 Mbit/s nie istnieją w tej sieci. Nawet na papierze wystarczy to porównać 40 MHz 5G z MIMO 4×4 vs 100 MHz pasma z massive MIMO i beamformingiem.
Będzie tak: operatorzy odpalą 5G SA z satelity, a potem Plus wyłączy 3G i 2G
Plus, lider technologii 2G.
I 3G. Po wyłączeniu 3G u innych operatorów (Play w trakcie) można przyznać, że plus dogonił konkurencję w 3G